Bogumiła Wander: Kim był drugi mąż legendarnej spikerki? Nie chciał pozwolić na rozwód
Bogumiła Wander zapisała się w pamięci Polaków jako ikoniczna spikerka TVP. Obecnie legenda telewizji choruje na azheimera i traci kontakt z rzeczywistością. Opiekuje się nią obecny mąż, Krzysztof Baranowski. Niewielu fanów jednak wie o drugim mężu Wander, z którym była, gdy poznała Barańskiego. Mężczyzna miał wiedzieć o jej romansie, lecz nie chciał pozwolić na rozwód.
Bogumiła Wander nigdy nie kryła, że telewizja to jej wielka pasja. Pracowała w niej prawie 40 lat. "Praca w telewizji sprawiała mi ogromną przyjemność, ale pochłaniała bez reszty. Właściwie nigdy nie miałam czasu dla siebie. Dyżurowałam w weekendy, święta, sylwestry. Uznałam w końcu, że najwyższa pora zacząć cieszyć się życiem. Weszłam w XXI wiek jako osoba wolna od trosk związanych z pracą w telewizji" - wyznała "Angorze", gdy w 2003 roku, tuż po swych 60. urodzinach, zdecydowała się przejść na emeryturę.
Bogumiła Wander była jedyną spikerką ze "starej gwardii", której szefowie TVP pozwolili pożegnać się z widzami. Twierdziła, że miało to zapobiec plotkom, że została zwolniona.
Dwa lata po odejściu z TVP spikerka poślubiła Krzysztofa Baranowskiego, z którym była związana już ponad 20 lat. "Mogę wreszcie bez reszty poświęcić się mężczyźnie, którego bezgranicznie kocham" - stwierdziła w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Dziś Bogumiła Wander żyje z chorobą Alzheimera i nie pamięta, że była kiedyś wielką gwiazdą, uwielbianą przez miliony widzów spikerką i "wizytówką" TVP. Od kilku lat przebywa w specjalistycznym ośrodku.
Pierwszym mężem Bogumiły Wander był Zbigniew Żołędziowski, z którym ma syna, Marka. Niewielu fanów jednak wie, że legendarna spikerka miała drugiego męża, Juliusza, o którym wypowiadała się w biografii. Ponoć Wander rozwiodła się z Żołędziowskim w latach 70., gdy poznała atrakcyjnego handlowca.
"Ten drugi bardzo się o to starał. Poznałam go przez Janka Suzina. Był jego przyjacielem, razem polowali. Janek z żoną też mieszkali na Saskiej Kępie. Był handlowcem, który dużo jeździł po świecie, na wysokim stanowisku. Bardzo szybko zmusił mnie do ślubu. Ale małżeństwo właściwie nie istniało. On widział, że tego uczucia w stosunku do niego nie ma. I wiedział też, że poznałam Krzysztofa. Zaproponował mi, żebym mu się zwierzała, że nie zrobi mi krzywdy. I tak było. Wyjeżdżał na przykład z domu, z Dąbrowieckiej, a ja miałam zgodę na to, żeby zaprosić Krzysztofa" - twierdziła w "Spowiedzi kapitana", cytowana przez "Vivę!".
Bogumiła Wander poznała Krzysztofa Baranowskiego, gdy była żoną handlowca, który miał wiedzieć o jej romansie i... wozić ją na schadzki. "Podobno jej mąż o wszystkim wiedział – o naszym romansie, potajemnych schadzkach..." - wyznał Baranowski w swojej biografii.
Choć Juliusz wiedział o kochanku żony i pozwalał na spotkania, nie zaprzestał starań o serce spikerki. Organizował wspólne wycieczki i próbował namawiać ukochaną, by z nim została.
"Wiedział, że go nie kocham, ale chciał, żebym była z nim. Pozwalał mi na te spotkania, nie miał pretensji (...)" - czytamy w "Spowiedzi kapitana".
Krzysztof Baranowski w tej samej książce wspomina, że Wander odchodziła i wracała do drugiego męża. "Gdy zamieszkaliśmy razem, po paru tygodniach Bogusia uciekła do swojego domu i męża. Gdy wracałem z Nowego Jorku, pędziłem jak na skrzydłach do Bogusi, a ona mówi, że wylatuje z Julkiem w podróż dookoła świata. Chciał ją kupić w ten sposób i kupił" - twierdzi, cytowany przez "Vivę!".
Ponoć Juliusz nie pozwolił, by Bogumiła się z nim rozwiodła. Miał posuwać się do zastraszania. Gdy Wander wreszcie udało się uwolnić od drugiego męża, ten miał ją i jej syna Marka wydziedziczyć. Krzysztofa Baranowskiego poślubiła w 2005 roku. Dziś mężczyzna troszczy się o żonę, która choruje na alzheimera.
Od jakiegoś czasu znów głośno jest o stanie zdrowia Bogumiły Wander, a to za sprawą wypowiedzi Krzysztofa Baranowskiego, który w rozmowie z PAP wyznał, że kończą mu się pieniądze, które otrzymał ze sprzedaży domu. "Pieniądze ze sprzedaży domu już się skończyły. Mamy dwie emerytury, moje książki. Muszę sobie jakoś dawać radę" - mówił wówczas.
"Fakt" postanowił się dowiedzieć, czy męża Bogumiły Wander stać na utrzymanie jej w domu opieki. "Nie powinno zabraknąć pieniędzy na utrzymanie Bogumiły Wander. Owszem, koszty jej pobytu w specjalistycznym ośrodku są bardzo wysokie, ale jak dowiedział się "Fakt" z wiarygodnego źródła, obecnie nie ma problemu z finansami" - dowiedział się tabloid. W dodatku, podobno stan fizyczny byłej prezenterki jest zadowalający, gorzej ze stanem psychicznym.
Ponoć sam Baranowski odmówił portalowi komentarza w tej sprawie, ponieważ, jak twierdzi: "temat zdrowia żony, jej pobytu w ośrodku i pieniędzy, jest po prostu dla niego zbyt bolesny". Mąż odwiedza żonę tak często, jak może. "Jak tylko wracam, odwiedzam ją. Rozmawiamy sobie, każdy na swój temat, bo ona żyje w swoim świecie" - mówił "Faktowi" rok temu.