Blanka Lipińska o trudnym związku z milionerem. Jej wybranek był alkoholikiem
Blanka Lipińska nie należy do gwiazd, które pilnie strzegą swojej prywatności. Pisarka chętnie opowiada o swoich związkach w wywiadach i mediach społecznościowych. Ostatnio w rozmowie z Żurnalistą przyznała, że kilka lat temu spotykała się z pewnym milionerem. Związek był jednak burzliwy, bo mężczyzna nadużywał alkoholu. Jak opisywała tę relację?
Blanka Lipińska uznawana jest za jedną z najbardziej kontrowersyjnych osobowości polskiego show-biznesu. Słynna pisarka jest znana z tego, że mówi to, co myśli i jest bezkompromisowa. Autorka "365 dni" od lat budzi zainteresowanie mediów nie tylko niezwykłą karierą, ale i dość burzliwym życiem prywatnym, o którym chętnie opowiada w wywiadach.
Lipińska gościła niedawno w podcaście Żurnalisty, gdzie opowiadała nie tylko o głośnym związku z Baronem, ale także od dosyć bolesnej relacji sprzed lat. Okazuje się, że pisarka była w związku z milionerem, który nadużywał alkoholu. Nałóg mężczyzny stanął parze na drodze do szczęścia.
Celebrytka w rozmowie z Żurnalistą przyznała, że kilka lat temu, zanim stała się sławna, zaznała nieco luksusu, u boku bardzo majętnego i wpływowego człowieka.
"Parę lat temu byłam związana z mężczyzną, który był bardzo bogatym człowiekiem. I wtedy, kiedy wydawałam nieswoje pieniądze, to mi trochę palemka odbiła. Dlatego moim ulubionym powiedzeniem jest, że niczego nie żałuję, bo wszystko dzieje się po coś. Uważam, że miałam to przeżyć dwa lata przed wydaniem książki, przed przyjściem tego sukcesu, właśnie po to, że jak przyjdą te moje pieniądze, to żeby mi nie odbiło" - tłumaczyła.
Po rozstaniu Lipińska musiała zmierzyć się z szarą rzeczywistością, co nie było dla niej łatwe.
"No wyobraź sobie np., że nie płacisz za jedzenie w knajpie. To były czasy, zresztą co widać po "365", że już sam szampan robił na mnie wrażenie. Mówię o tym, bo to był newralgiczny moment w moim życiu. My byliśmy ze sobą rok i ja opływałam w te wszystkie wygody: ochroniarz, kierowca, gosposia, dom z basenem, karta no limit, itd. No i nagle wracam do tego swojego życia, prawdziwego życia" - opowiadała. I dodała: "Pamiętam, że poszłam do bardzo popularnej wśród celebrytów restauracji w Sopocie, tam była promocja na szampana i on kosztował 210 zł za butelkę. Pamiętam moją pierwszą myśl: "Boże, przecież to jak za darmo". A kolejna myśl: "Blaniu, przecież to jest 210 zł, to są zakupy dla ciebie na dwa tygodnie".
Celebrytka zdradziła, że decyzja o rozstaniu spowodowana była głównie problemami jej byłego partnera. Mężczyzna nadużywał alkoholu i nie potrafił ze swoim nałogiem zerwać.
"Byłam potwornie zakochana w tamtym człowieku, no ale, niestety, on miał problem z alkoholem, taki naprawdę bardzo poważny i to nie do wyleczenia. Przez to zostałam hipnotyzerem, bo myślałam, że go wyleczę, ale się nie udało" - wyznała.