Betty White zabiła szczepionka na koronawirusa? Agent dementuje plotki
31 grudnia ubiegłego roku zmarła legendrna amerykańska aktorka, 99-letnia Betty White. Tuż po ujawnieniu informacji o jej śmierci w sieci - oprócz kondolencji i wspomnień - zaczęły się pojawiać spekulacje na temat przyczyny zgonu aktorki. Ogromną popularność zyskała plotka głosząca, że White zmarła z powodu przyjęcia dawki przypominającej szczepionki na koronawirusa. Pogłoski te zdementował agent aktorki. „Zmarła z przyczyn naturalnych. Jej śmierć nie powinna być upolityczniana” – zaznaczył w oficjalnym oświadczeniu Jeff Witjas.
Ostatniego dnia minionego roku odeszła Betty White, aktorka, która 17 stycznia obchodziłaby setne urodziny. Informacja o śmierci gwiazdy znanej z takich produkcji, jak "Złotka", "Narzeczony mimo woli" czy "Rozpalić Cleveland", zasmuciła nie tylko branżę filmową, ale i miliony kinomanów z całego świata. Jak powiedział jej agent i wieloletni przyjaciel Jeff Witjas, White odeszła we śnie we własnym domu. Mimo tej jednoznacznej wypowiedzi, w sieci natychmiast zaczęły pojawiać się pogłoski na temat możliwej przyczyny zgonu aktorki. Jedna z najpopularniejszych teorii głosi, iż White zmarła z powodu przyjęcia dawki przypominającej szczepionki na COVID-19.
Rozmawiając z Associated Press Witjas kategorycznie zaprzeczył, by White 28 grudnia przyjęła booster szczepionki, a następnie namawiała do tego innych.
"Użytkownicy mediów społecznościowych błędnie przypisywali jej słowa dotyczące poddania się kolejnemu szczepieniu. To sfabrykowana informacja" - powiedział wprost.
Teraz agent gwiazdy wydał kolejne oświadczenie, w którym raz jeszcze zdementował krążące w Internecie plotki na temat przyczyny śmierci aktorki.
Zaapelował też, by nie wykorzystywać śmierci gwiazdy do siania paniki i popularyzowania teorii spiskowych.
"Jej śmierć nie powinna być upolityczniana" - skwitował.
Zobacz też:
8 najlepszych seriali 2021: Triumf animacji, losy małżeństwa i wizja Marvela