Benedict Cumberbatch przeżywa koszmar. Zmarła jego przyrodnia siostra

Gwiazdor "Sherlocka" i "Gry tajemnic" przeżywa bardzo trudny czas. Tracy Peacock, jego przyrodnia siostra, zmarła w wyniku choroby nowotworowej, z którą zmagała się od siedmiu lat. "To potworne, że odeszła. Była genialną artystką, która nie miała nic wspólnego z otaczającym ją światem. Była indywidualistką, osobą inną niż wszyscy" - powiedział Cumberbatch.

Aktor przeżywa trudne chwile

Benedict Cumberbatch należy do grona gwiazd pilnie strzegących swojej prywatności. Nie dziwi zatem, że fani aktora nie wiedzieli, że jego jedyna siostra, Tracy Peacock, od lat zmaga się z chorobą nowotworową. Dowiedzieli się o tym teraz, gdy aktor poinformował o tragedii, jaka spotkała jego rodzinę. 

Peacock była córką matki aktora, Wandy Ventham, z jej pierwszego małżeństwa. Gdy Ventham poślubiła ojca Cumberbatcha, Timothy’ego Carltona, nastoletnia Tracy zamieszkała z matką i jej nowym partnerem w Londynie. Jak ujawnił aktor, siostra często zajmowała się nim, gdy był mały. 

Reklama

Opisując swoją przyrodnią siostrę, Cumberbatch nie szczędził ciepłych słów pod jej adresem. Jak podkreślił, była wyjątkową i bardzo utalentowaną osobą. Zawodowo zajmowała się renowacją i konserwacją dzieł sztuki. 

Tracy Peacock zmarła w wieku 62 lat, pozostawiając w żałobie męża i 34-letnią córkę Emily. Szczegóły na temat jej choroby i pogrzebu nie zostały ujawnione.

Zobacz też: Freya Allan: Razem z Henrym doprowadzamy scenarzystów "Wiedźmina" do szału 

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy