Beata Kawka nie może być z kimś w stałym związku. "Jestem uszkodzona"
Beata Kawka nie kryje, że w jej świecie nie ma przestrzeni na mężczyznę. Aktorka zadeklarowała ostatnio, że zamierza spędzić jesień życia samotnie. "Jestem uszkodzona. Nie mogę być z kimś w stałym związku" - twierdzi.
Beata Kawka często powtarza w wywiadach słowa Hanki Bielickiej, że kobieta na stałe może mieć gosposię, ale mężczyzna powinien być "na dochodne".
"Nigdy nie wyszłam za mąż, od zawsze miałam przekonanie, że nikomu nie będę niczego obiecywać czy przysięgać. A już na pewno, że nie opuszczę aż do śmierci" - stwierdziła w rozmowie z "Na żywo".
"Do śmierci nie opuszczę tylko mojego dziecka" - dodała.
Aktorka znana m.in. z kultowego serialu Polsatu "Samo życie" przyznaje, że związki, w które się wikłała, raczej nie należały do najlepszych, ale...
"W sumie były udane" - powiedziała w najnowszym wywiadzie.
"Pierwszy zaowocował córką, a drugi nauczył mnie sporo o technice manipulacji. Myślę, że po latach jestem zaopatrzona we wszystkie narzędzia, aby samotnie spędzić starość. Co więcej, jest mi z tym dobrze, bo nikt mi nie zabiera czasu" - wyznała na łamach "Na żywo".
Beata Kawka jest przekonana, że w relacjach z mężczyznami popełniała błąd za błędem i dlatego tak naprawdę nigdy nie była szczęśliwa.
"Nie miałam większego szczęścia w miłości, choć w sumie byłam w związkach nieprzerwanie przez 30 lat" - twierdzi.
"Kiedy z kimś jestem, to jestem po całości, oddaję całą siebie. To błąd. Gdy dajesz komuś palec, weźmie całą rękę" - tłumaczyła dziennikarce "Na żywo".
Beata Kawka zdaje sobie sprawę z tego, że choć dawno jest już po pięćdziesiątce, wciąż podoba się mężczyznom. Żartuje, że nie może narzekać na brak adoratorów, ale zastrzega, że - to jej słowa - jest już za stara, by chodzić na randki.
"Piorun już raczej nie ma szans mnie trafić" - powiedziała jakiś czas temu w wywiadzie dla Interii, dodając, że jeśli miałaby znów się z kimś związać, to zrobiłaby to wyłącznie na swoich zasadach.
"Żaden mężczyzna by się na to nie zgodził" - podsumowała.
Aktorka kilka miesięcy temu została... teściową. Przyznaje, że próbowała przekonać Zuzannę - swoją córkę - że ślub nie jest kobiecie do niczego potrzebny, ale w końcu poddała się.
"Stwierdziłam, że skoro jest miłość i fantastyczny facet, to nie ma przeciwwskazań" - wyznała na łamach "Na żywo".