Bartosz Obuchowicz: Gdyby nie rodzina już bym nie żył, albo bym był w rynsztoku
Był nadzieją polskiej sceny aktorskiej. Zadebiutował na ekranie, grając chłopca w spektaklu telewizyjnym "Gdyby. Wiersze Joanny Kulmowej". Gdy pojawił się w kilku popularnych serialach telewizyjnych, stał się rozchwytywany. Jednak kiedy poznał ciemną stronę show-biznesu, postanowił usunąć się w cień. W tym roku skończył 40 lat. Co robi dziś? Przede wszystkim jest wdzięczny za to, że poznał swoją żonę, Kasię. Pielęgnuje rodzinne szczęście i mówi, że gdyby nie bliscy, już dawno wylądowałby w rynsztoku!
Marzył o karierze psychologa, ale studiów na tym kierunku nie udało mu się ukończyć. Wybrał aktorstwo, choć nie ma dyplomu żadnej ze szkół teatralnych.
"Decyzję o tym, że będę aktorem, podjąłem dopiero po roli w filmie
"Stacja" Piotra Wereśniaka. Wcześniej traktowałem grę jako zabawę" -
przyznał po latach w rozmowie z Polskim Radiem.
Karierę na szklanym ekranie zaczynał od seriali "Dom" i "Tajemnica Sagali". Największą popularność zdobył za sprawą roli Tomka Burskiego w serialu "Na dobre i na złe". Później oglądaliśmy go jeszcze w wielu produkcjach telewizyjnych, "Czasie honoru", "Prosto w serce", "Julii", "Dziewczynach ze Lwowa" czy "Leśniczówce", a także w filmach "Tajemnica Westerplatte", "Underdog" i "Zenek".
Choć nie narzekał na brak zatrudnienia, poznał też ciemną stronę show-biznesu. Korzystał ze wszystkich przywilejów popularności, nie stronił od imprez, kobiet i alkoholu, który, jak sam przyznaje, zaczął go wyniszczać. Wtedy powiedział sobie: dość!
Dziś Obuchowicz wciąż jest aktywny zawodowo, ale grane przez niego role są raczej mało znaczące. W 2021 roku pojawił się w serialu "Chyłka. Oskarżenie", w którym zagrał esbeka. Poza tym zagrał jeszcze w "Bartkowiaku" i "Backdoor. Wyjście awaryjne" oraz filmach "Zołza" - na podstawie biografii Ilony Łepkowskiej - i "Wróbel". W obrazie "Gorzko, gorzko!", który jest jeszcze w produkcji, zobaczymy go w roli... kloszarda. Występuje też regularnie na teatralnych deskach.
Bartosz Obuchowicz w pełni poświęcił się życiu rodzinnemu. Od lat związany jest z psycholożką Katarzyną Sobczyńską, z którą ma trzy córki: Mariannę, Marcelinę i Michalinę. W wywiadach wielokrotnie zaznaczał, że bycie ojcem daje mu wiele radości, a gdyby nie jego bliscy, mógłby wylądować na samym dnie:
- Prawdopodobnie moje życie potoczyłoby się tak, że ja bym skończył źle. Albo bym już nie żył, albo bym był w rynsztoku - wyznał Obuchowicz w szczerym reportażu w "Dzień dobry TVN". - To sport, czyli wyścigi samochodowe, połączyły mnie z Kasią. Ja się ścigałem w rallycrossie, trwało to ponad pięć lat. Po dwóch latach mojego ścigania, wpadłem w odwiedziny do kumpla, z którym się ścigałem i tam siedziała taka śliczna dziewczyna. Zakręciłem obok niej - zdradził szczegóły swojego pierwszego spotkania z przyszłą żoną.
- Jest jedynym facetem w domu, więc opiekujemy się nim. Fajnie ma - powiedziała w tym samym materiale jego ukochana.
W programie Obuchowicz zaprezentował też swoje pasje, które pielęgnuje od lat: jazda na deskorolce, rowerze, snowboard, koszykówka oraz kempingowanie! Aktor sam przerobił busa na campera, którym wraz z całą rodziną podróżuje po Polsce, w taki sposób spędzili nawet... podróż poślubną!