Bart Staszewski pozywa TVP. Zarzuca stacji kłamstwa i manipulacje
Bart Staszewski, aktywista ruchu LGBT+, złożył pozew przeciwko Telewizji Polskiej - donosi portal Wirtualnemedia.pl. Mężczyzna zarzuca stacji oczernianie, manipulacje i kłamstwa. W ramach zadośćuczynienia żąda nie tylko przeprosin i zadośćuczynienia, ale także emisji... jego filmu. Poznajcie szczegóły!
Od stycznia 2020 r. do lipca 2021 r. na różnych kanałach Telewizja Polska S.A. opublikowała co najmniej 134 materiały o aktywiście, których wartość (w przeliczeniu na czas reklamowy) to ok. 5 mln zł. Około 90% treści miało wydźwięk negatywny. - wynika z raportu agencji informacyjnej Press Service, który został dołączony do pozwu.
Bart Staszewski zarzuca TVP oszczerstwa, kłamstwa i manipulacje. Tak komentował całą sprawę:
- Kulminacja propagandy TVP przypadła na wrzesień 2020 r. Z obawy przed pobiciem ograniczyłem wyjścia z domu. Maraton nienawiści rozpoczynał się w "Jedziemy" Rachonia, później główne wydanie "Wiadomości" TVP z Holecką, a na koniec "W tyle wizji". Tępa propaganda znalazła swoich odbiorców, którzy rozwścieczeni pisali do mnie obrzydliwe komentarze, np. że jestem tęczową, nazistowską k***ą albo że "mi wyj***ą w ryj, jak mnie spotkają", że "doły z wapnem już na mnie czekają" - mówił.
Aktywista domaga się od TVP wpłaty 50 tys. zł na Stowarzyszenie Miłość nie Wyklucza, 50 tys. zł zadośćuczynienia, przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości" oraz emisji filmu dokumentalnego "Artykuł osiemnasty" w jego reżyserii.
- Mam nadzieję, że widzowie telewizji publicznej dzięki zobaczeniu mojego filmu, spojrzą trochę inaczej na dyskryminację osób LGBT+. To będzie tak naprawdę moja zaległa wypowiedź do wyemitowanych dwa lata temu materiałów. Mam prawo żyć w kraju, w którym co wieczór nie mówi się o mnie, że jestem kłamcą, czy że niszczę wizerunek Polski. Mam po prostu prawo żyć w spokoju. Niech z tego bagna wyjdzie coś dobrego - dodał Staszewski.