Anna Przybylska nazywała go miłością swego życia, ale nie był jej pierwszym wyborem

Trudno w to uwierzyć, ale mija właśnie dziesięć lat od dnia, gdy dotarła do nas smutna wiadomość, że Anna Przybylska przegrała walkę z okrutną chorobą i osierociła trójkę dzieci. Podczas pogrzebu mama aktorki podziękowała ojcu swych wnucząt za wieloletnie wsparcie. "Okazał się być godnym mojej córki" - powiedziała o Jarosławie Bieniuku.

Mało kto pamięta, że swą ostatnią serialową rolę Anna Przybylska zagrała w 27. odcinku "Komisarza Aleksa". Niespełna dwa lata przed śmiercią pojawiła się w uwielbianej produkcji TVP jako Daria Wolańska. Wtedy nikt jeszcze nie wiedział, że aktorkę czeka długa batalia z okrutną chorobą. Ona sama była pełna wiary, że ma przed sobą wiele, wiele szczęśliwych lat u boku mężczyzny, którego uważała za idealnego partnera i ojca. Planowała nawet ślub z Jarosławem Bieniukiem...

Reklama

Anna Przybylska: Gdy go poznała, od razu zdecydowała, że będzie mieć z nim dzieci

Anna Przybylska powiedziała kiedyś w wywiadzie, że wystarczyła jej chwila rozmowy z Bieniukiem, by zdecydować, że będzie... ojcem jej dzieci.

"Wybrałam go. Jarek po prostu mnie oczarował. Ciężko mnie zawstydzić, a jemu się to udawało. I to mnie zaciekawiło, gdy go poznałam. Z przyjaźni zrodziło się wielkie uczucie. Okazało się, że jest mężczyzną, jakiego szukałam: silnym, odpowiedzialnym, stanowczym, jak mój ojciec" - wyznała "Vivie!" tuż po tym, jak urodziła Oliwkę.

Ania poznała Jarka niespełna rok po swym rozwodzie z tenisistą Dominikiem Zygrą. Miała wtedy 23 lata i wiedziała już, że miłość to nie tylko motyle w brzuchu, ale też wielka odpowiedzialność. O małżeństwie mówiła, że było jej klęską. O rozwodzie - że był jej sukcesem, bo nie przypuszczała, że będzie ją stać na podjęcie takiej decyzji.

"Nie było nam pisane wspólne życie" - powiedziała "Gali" o Dominiku.

"Teraz jest zupełnie inaczej. Zrozumiałam, że Jarek to jest ten facet, z którym chcę spędzić całe życie. Przy nim czuję się kobietą spełnioną, kochaną i szczęśliwą. Świetnie się ze sobą bawimy, śmiejemy się, wygłupiamy. Czasem zachowujemy się w domu jak duże dzieci, ale musimy w ten sposób odreagować ciężką pracę i zmęczenie" - opowiadała. 

Anna Przybylska: Rodzina była dla niej najważniejsza

Kiedy na świat przyszła Oliwka - pierwsze dziecko Ani i Jarka - oboje wprost szaleli ze szczęścia.

"Chcemy, żeby w święta przy stole siedziało dużo osób! Dzięki Oliwce czuję się kobietą spełnioną. Już myślimy z Jarkiem o drugim dziecku. Trzecie planujemy za parę lat, gdy skończę trzydziestkę. Bardzo sobie cenię życie rodzinne i nie wyobrażam sobie, żeby Oliwka była jedynaczką" - zapewniała Anna Przybylska w wywiadzie dla "Vivy!".

Oliwka miała 3 i pół roku, gdy na początku 2006 roku na świecie pojawił się Szymon. W marcu 2011 roku Ania urodziła Janka.

"Jasio był przypadkiem. Planowałam, że następne dziecko urodzę dopiero około czterdziestki" - żartowała w rozmowie z "Panią".

Rodzina zawsze była dla Anny najważniejsza. Dla Jarka i dzieci gotowa była nawet zrezygnować z pracy - tak jak wtedy, gdy porzuciła "Złotopolskich" i na trzy lata wyjechała razem z ukochanym do Turcji (Jarek podpisał wówczas kontrakt z klubem tureckiej Superligi Antalyaspor). Nigdy nie zależało jej na życiu w blasku fleszy. Wolała - jak mówiła - przytulić się w domu do ukochanego i dzieci, zamiast pozować do zdjęć na imprezach.

Anna Przybylska: Wszyscy za nią tęsknimy

"W mojej rodzinie ja jestem od normalnych codziennych spraw - od gotowania, prania, kąpania i spacerów. Jarek jest od rozpieszczania, rozśmieszania, zabawy i klepania po pupie. Doskonale się uzupełniamy. Ale przecież tak właśnie powinno być. Udaje nam się być naprawdę fajną rodziną" - opowiadała "Pani".

Pod koniec 2012 Anna Przybylska zaczęła chorować. Skarżyła się na zmęczenie i bóle żołądka oraz pleców. Kilka miesięcy później usłyszała diagnozę - rak trzustki. Bardzo chciała żyć, bo przecież miała dla kogo. Niestety, walkę z chorobą przegrała. Miała 36 lat, kiedy 5 października 2014 roku na zawsze zamknęła oczy. Była przy niej mama, siostra i Jarek...

Jarosław Bieniuk, choć po śmierci ukochanej, ułożył sobie życie u boku innej kobiety, wciąż tęskni za Anią.

"Wszyscy ją kochaliśmy, wszyscy za nią tęsknimy" - powiedział niedawno.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Anna Przybylska | Jarosław Bieniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy