Anna Dymna usłyszała bardzo przykre słowa. Obcy ludzie komentują jej wygląd

Anna Dymna to jedna z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorek. Latami zachwycała na ekranie nie tylko talentem, ale również zjawiskową urodą. Chociaż w tym roku aktorka będzie obchodzić swoje 71 urodziny, to w pamięci wielu widzów nadal jest młodą dziewczyną z kultowych produkcji. O czym czasami mówią głośno podczas spotkań z gwiazdą.

Anna Dymna: Kultowa sesja dla "Przekroju"

Jest rok 1970, gdy zaledwie 19-letnia Anna Dymna (jeszcze wtedy Dziadyk) staje obiektywem legendarnego fotografa "Przekroju", Wojciecha Plewińskiego. Młodziutka aktorka miała na koncie zaledwie jedną rolę. Jej teatralnym debiutem studentki PWST był występ w "Weselu" w reżyserii Lidii Zamkow na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego. Wojciech Plewiński, który zasłynął zdjęciami młodych dziewczyn publikowanych na okładkach krakowskiego tygodnika, zaproponował przyszłej gwieździe sesję zdjęciową. 

Reklama

Zdjęcia dla "Przekroju" uchwyciły Annę Dymną w przededniu wielkiej aktorskiej kariery. Rok po sesji Plewińskiego aktorka pojawiła się już w pięciu filmach (m.in. w "Jak daleko stąd, jak blisko" Tadeusza Konwickiego czy "150 na godzinę" Wandy Jakubowskiej). Podczas pracy nad filmem "Pięć i pół bladego Józka" poznała zaś swego przyszłego męża - Wiesława Dymnego - który był scenarzystą obrazu.

Anna Dymna: "Kiedyś była pani taka ładna"

Od czasu pamiętnej sesji minęło ponad pół wieku, a w pamięci wielu widzów Anna Dymna nadal jest młodziutką studentką ze zdjęć Plewińskiego lub piękną królową z "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny". Niektórzy z nich podczas spotkania z aktorką, czują potrzebę skomentowania jej wyglądu. 

"Filmy 'Nie ma mocnych' czy 'Janosik' wciąż są puszczane w telewizji, więc kontrast jest tym większy. Idę ulicą, a ktoś woła: 'Jezus Maria, ale się z pani porobiło. Kiedyś była pani taka ładna'. Zdarzyło mi się też usłyszeć: 'Zapyziały misiu, nie żryj tyle', albo 'K...a, cożeś ty w nocy robiła, że tak wyglądasz! Wczoraj, żem cię widział w filmie, ładna byłaś, a dziś co?'" - mówiła aktorka w rozmowie z "Twoim Stylem".

Anna Dymna: "Wydawało mi się, że jestem gruba i wstrętna"

W wywiadzie aktorka przyznała, że bardzo przybrała na wadze w trakcie ciąży. Drugim mężem aktorki był fizjoterapeuta Zbigniew Szota. Owocem ich związku był urodzony w 1983 roku syn Michał. Gwiazda przez lata nie wspominała o tym, że ma syna. "Wiele lat nie mówiłam, że mam syna Michała, bo on jest osobnym bytem, odrębnym człowiekiem, wstydził się i nie chciał, żebym o nim mówiła. (...) Teraz jest już dojrzały i wybacza mi, że o nim opowiadam - wyznała w książce "Warto mimo wszystko. Pierwszy wywiad rzeka".

W ciąży aktorka znacznie przytyła. "Miałam 34 lata, gdy urodziłam dziecko. Do siódmego miesiąca grałam jeszcze w filmie u Jerzego Hassa i nikt nie dostrzegał, że jestem w ciąży. Aż tu nagle na finiszu przytyłam 32 kilogramy. Pierwszą rolę po urodzeniu zaproponował mi Kazio. Szłam na próbę w panice. Wydawało mi się, że jestem gruba i wstrętna" - wspomniała w "Twoim Stylu". 

Po porodzie Dymna miała zagrać w sztuce reżyserowanej przez Kazimierza Kutza. Legendarny artysta nie krył zachwytu nowym wyglądem aktorki, co skomentował w dość dosadnych słowach. "Powiedział do mnie: 'Ania, ale cię ta ciąża do ziemi przygięła. Cyce masz, dupę masz, wreszcie baba jesteś, no super'. A kiedy usłyszałam w głośniku: 'Stara, gruba Żydówa na plan!', Henio Bista, który też tam grał, jęknął z zazdrości: 'Ty, on cię od razu polubił'. I wtedy cały wstyd ze mnie wyparował" - dodała Anna Dymna.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Anna Dymna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy