Aneta Todorczuk wyszła już z porozwodowej traumy. Jest gotowa na nowy związek?
43-letnia Aneta Todorczuk, czyli Marta Retzer z "Blondynki" i niezapomniana Dorota Rogalska z "Na dobre i na złe", nie kryje, że rozwód z 49-letnim Marcinem Perchuciem, z którym ma dwoje dzieci, to jej wielka porażka. - Mocno ją przeżyłam, ale... trzeba iść dalej - mówi aktorka.
Aneta Todorczuk i Marcin Perchuć, czyli Marek Złoty z "Barw szczęścia", uchodzili za małżeństwo niemal idealne. Nie kryli, że są w sobie do szaleństwa zakochani i nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Zapewniali w wywiadach, że nic tego nie zmieni...
Kiedy w maju 2019 roku wyszło na jaw, że parę miesięcy wcześniej wzięli rozwód, nawet ich znajomi byli w szoku, bo nic o tym nie wiedzieli.
- Rozwiedliśmy się kilka miesięcy temu, ale nie mam zamiaru rozwijać tego tematu. Do tej pory udawało mi się chronić życie prywatne i nadal się tego trzymam - stwierdziła Aneta Todorczuk w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.
Dopiero niedawno aktorka zdecydowała się zdradzić fanom, jak czuła się po rozstaniu z mężczyzną, z którym szła przez życie przez prawie dwie dekady i z którym doczekała się syna Stanisława i córki Zofii.
Aneta poznała Marcina w szkole teatralnej. Był... jej wykładowcą, asystentem profesora Cezarego Morawskiego, który miał pod opieką jej rok! Podczas jednych z zajęć z Marcinem niefortunnie upadła i zwichnęła nadgarstek. Odwiózł ją na pogotowie, a po drodze zakochał się w niej. Wkrótce potem przyśnił się młodziutkiej studentce.
- Przyśnił mi się bardzo erotycznie. Sama byłam zaskoczona. Pomyślałam, że ja z nim? Studentka pierwszego roku i asystent? Ani się obejrzałam, jak zostaliśmy parą - wspominała aktorka w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
- Relacja studentka-nauczyciel... To nie było łatwe - opowiadała z kolei dziennikarce magazynu "Claudia".
Aneta była na trzecim roku, gdy Marcin się jej oświadczył.
- Ustaliliśmy, że "wyjdziemy za siebie", kiedy ona skończy studia - wspominał Marcin Perchuć na łamach "Gali".
Pobrali się w 2002 roku, trzy lata później urodziła się Zosia, a pół dekady po niej na świat przyszedł Staszek. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zniszczyć ich rodziny i łączącego ich uczucia. A jednak...
O rozwodzie Aneta Todorczuk nie chciała rozmawiać z mediami. Rok po fakcie wyznała, że razem z byłym mężem stara się po prostu zaoszczędzić negatywnych emocji dzieciom.
- Emocje wciąż są świeże - powiedziała w rozmowie z "Party".
W ostatnim wywiadzie - udzielonym właśnie "Dobremu Tygodniowi" - aktorka otworzyła się na kwestię swego rozstania z Marcinem Perchuciem.
- Rozwód to jest zawsze porażka i mocno ją przeżyłam, tym bardziej że mamy dzieci i byliśmy razem dziewiętnaście lat - powiedziała.
- Ale trzeba iść dalej i żyć w zgodzie ze sobą - dodała.
Aneta Todorczuk nie kryje, że utrzymuje z eksmężem kontakt i dla dobra dzieci pozostają w przyjacielskich relacjach. Poza tym wciąż łączy ich... kredyt, który zaciągnęli, gdy byli jeszcze małżeństwem.
Dość długo trwało, zanim aktorka doszła do siebie po rozwodzie. Na szczęście jej i Marcinowi udało się rozstać z klasą, po cichu, bez publicznego prania rodzinnych brudów. Dziś Aneta jest już gotowa na nowy związek. Na pytanie dziennikarza "Dobrego Tygodnia", czy jest w jej życiu szansa na nową miłość, odpowiedziała jednym słowem.
- Jest - zdradziła.