Aleksandra Domańska w szczerym wyznaniu o chorobie. "Wszystko zaczęło się psuć"
Aleksandra Domańska w zeszłym miesiącu zaniepokoiła fanów, publikując wpis na Instagramie. Można się było wówczas domyślać, że aktorka trafiła do szpitala. Teraz Domańska wyznała w szczerej rozmowie z Magdą Mołek, że zdiagnozowano u niej bakteryjne zakażenie kręgów i przestrzeni międzykręgowej.
Aleksandra Domańska, znana z ról w serialach "Mecenas Porada" i "O mnie się nie martw" oraz filmach "Podatek od miłości" czy "(Nie)znajomi", w październiku 2021 roku została pierwszy raz mamą. Jakiś czas temu dużo kontrowersji wzbudziła informacja, jakie aktorka wybrała dla swojego synka - Ariel. Domańska chciała, żeby było ono neutralne płciowo.
Aktorka mówiła, że macierzyństwo bardzo ją zmieniło. Narodziny syna miały również wpływ na jej związek z ojcem dziecka. Wyznała, że decyzja o macierzyństwie była spontaniczna, a zaledwie miesiąc przed porodem para miała kryzys.
W kwietniu Aleksandra Domańska mocno zaniepokoiła fanów. Na jej Instagramie pojawił się wpis, w którym czytamy: "Choruje ciało, zdrowieje dusza. Co mi pokazał ból? To, czego zobaczyć nie chciałam. Jak wtedy, gdy nie chcesz w small talk, wyciągasz telefon i załatwiasz bardzo poważne sprawy wagi państwowej, okej?! Aż tu nagle bum! Ale jak to?! Nie jestem nieśmiertelna? Przecież manifestowałam, że nigdy nie trafię do szpitala, heloł?! To nie kara. To dar. Jak udajesz, że czegoś nie ma, gdy jest, to zjada cię to od środka, niespostrzeżenie. Porwał mnie wolny nurt rzeki łez (...)".
W dalszej części wpisu wspomniała o "nieudanej próbie stworzenia pełnej rodziny". Po opublikowanych zdjęciach można było wnioskować, że aktorka trafiła do szpitala, lecz wówczas nie zdradziła więcej szczegółów.
Aleksandra Domańska otworzyła się na temat choroby w rozmowie z Magdą Mołek. Wyznała, że cierpiała w domu przez sześć tygodni, zanim zdecydowała się pójść do lekarza. Głównym objawem był przeszywający ból oraz plamy przed oczami. To przyjaciółka namówiła ją, by poszła się zbadać.
"To się nazywa tak ładnie, profesjonalnie, spondylodiscitis i jest to nic innego, jak bakteryjne zakażenie kręgów i przestrzeni międzykręgowej. To się skupiło w odcinku lędźwiowym, czyli tam, gdzie kręgosłup bierze największą siłę na siebie (...). Ten mój core nie wytrzymał i się to wszystko zaczęło psuć" - tłumaczyła.
Jednak zanim otrzymała prawidłową diagnozę, spotkała się z lekceważeniem jej problemu. "Myślałam, że jestem po prostu słaba i nie zasługuję na to, żeby trzeci raz iść na SOR i się przekonać, że pani jest mało odporna na ból" - mówiła.
Czytaj więcej: Cezary i Radosław Pazurowie: Słynnych braci łączy szorstka relacja. Zawsze tak było?