Aktorka wspomina zmarłego przyjaciela. Nikt nie spodziewał się, że odejdzie tak szybko
Jenna Ortega promuje film "Beetlejuice Beetlejuice", który od 6 września możemy oglądać w polskich kinach. W rozmowie z francuskim Canal+ wspomniała Camerona Bryce'a. Zmarły w 2019 roku aktor miał jej pomóc podczas jednego z castingów, którego przebieg przybrał zły obrót.
Boyce był aktorem dziecięcym, gwiazdą serialu "Jessie" stacji Disney Channel. Podkładał także głos pod tytułowego bohatera animacji "Jake i piraci z Nibylandii" oraz wcielił się w Carlosa, syna Cruelli De Mon, w filmach z serii "Następcy". Zmarł nagle w 2019 roku w wyniku komplikacji związanych z przewlekłą chorobą. Miał 20 lat.
Ortega wspomniała ich wspólne przesłuchanie. "Ostatni raz widziałam mojego przyjaciela Camerona Boyce'a — znaliśmy się, od kiedy miałam 11 albo 12 lat — gdy mieliśmy się pocałować podczas przesłuchania" - mówiła.
"Mieliśmy 15 albo 16 lat i graliśmy parę zakochanych. Czuliśmy się dziwnie, a on był nieco starszy i stwierdził... właściwie to oboje spojrzeliśmy na siebie i stwierdziliśmy, że nie możemy tego zrobić" - kontynuowała.
"Był taki słodki, bo czułam się wtedy niepewnie, a on postawił mój komfort wyżej od potrzeby znalezienia pracy. A potem życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego" - zakończyła.
W czerwcu 2024 roku Libby i Victor, rodzice Boyce'a, wyjawili w rozmowie z serwisem People, że słowa dawnych kolegów i koleżanek ich syna dużo dla nich znaczą. "Ludzie wciąż o nim pamiętają. Nie chcą, żeby odszedł" — mówił ojciec aktora.
"Dla mnie to przypomnienie, jaką piękną osobę wydałam na świat, a także wychowałam" — dodała jego matka. Rodzice zmarłego założyli fundację jego imienia, pomagającą osobom cierpiącym na epilepsję. Rozmowa miała miejsce po jej trzeciej dorocznej gali. "To był słodko-gorzki dzień. Bardzo trudny, ale też piękny, bo zobaczyłam, ile [Cameron] znaczył dla tak wielu osób".