Aktor rozkochał i porzucił młodą gwiazdkę. Nagrała o nim piosenkę, którą zna cały świat

Jake Gyllenhaal jest jednym z najpopularniejszych aktorów w Hollywood. Media równie chętnie co o jego rolach, rozpisują się o związkach gwiazdora. Gyllenhaal romansował z wieloma pięknościami. Jedną z nich była Taylor Swift. Młoda artystka po zakończeniu związku rozliczyła się z byłym ukochanym w piosence. Zdecydowanie nie przedstawiła go w dobrym świetle.

Taylor Swift i Jake Gyllenhaal: Krótki, ale intensywny romans

W 2010 roku media zaczęły rozpisywać się o romansie 29-letniego wtedy aktora i 20-letniej piosenkarki. "Taylor i Jake chodzili po okolicy Slope Park trzymając się za ręce. Wyglądali jak para" - zdradził świadek jednej z ich schadzek w rozmowie z "Life and Style". Mimi młodego wieku Taylor Swift miała już na swoim koncie wiele muzycznych sukcesów. Plotkarskie media rozpisywały się również o jej związkach ze znanymi artystami. 

Prawie 10 lat starszy Jake Gyllenhaal również miał już ugruntowaną pozycję w Hollywood. Oraz reputację amanta, który rozkochiwał w sobie koleżanki z planów filmowych. Zanim w oko wpadła mu młoda piosenkarka, związany był m.in. z Kirsten Dunst i Reece Witherspoon. Magazyn "People" umieścił go na liście 50 najładniejszych ludzi w 2006 i w tym samym roku na liście najbardziej seksownych kawalerów.

Reklama

Parę po raz pierwszy widziano razem za kulisami studia, w którym emitowano program Saturday Night Live. Gospodynią jednego z odcinków była bliska przyjaciółka Taylor, Emma Stone. Informator magazynu People twierdził, że Jake i Taylor nie ukrywali, że się znają, jednocześnie robili wszystko, żeby nie sprawiać wrażenia zbyt sobie bliskich. "Trudno było stwierdzić, czy byli razem, ale wszyscy byli zszokowani, że go przyprowadziła" - twierdził informator. 

Następnego dnia para spędziła czas w jednej z brooklyńskich knajp, a później spacerowali po okolicy. Z czasem paparazzi coraz częściej spotykali aktora i piosenkarkę na wspólnych wypadach do restauracji oraz kawiarni. Taylor pytana o związek ze starszym gwiazdorem odpowiadała powściągliwie: "dużo piszę o moim życiu osobistym, ale nie mówię o nim".

Ich relacja rozwijała się mimo ciągłego zainteresowania mediów. "Talor jest zauroczona Gyllenhaalem i uwielbia, że jest taki miły i uczuciowy. Jake lubi w Taylor to, że jest słodka, skromna i swobodnie się przy niej czuje" - donosiło "US Weekly". Taylor poznała rodzinę ukochanego, a po zaledwie kilku tygodniach znajomości spędziła święta dziękczynienia u jego siostry Maggie. Niektórzy zaczęli plotkować nawet o rychłych zaręczynach. 

Taylor Swift i Jake Gyllenhaal: Zerwał z nią przez różnicę wieku

Jednak ich związek zakończył się równie szybko, jak zaczął. Najpierw aktora zabrakło na przypadających 13. grudnia urodzinach Taylor, potem spędzali osobno święta oraz sylwestra. "Jake to zaczął i zakończył. Nie podobał mu się ten cały medialny szum. Jake ceni sobie prywatność, a przy Taylor był jej kompletnie pozbawiony. Poza tym po jakimś czasie odczuwał różnicę wieku" - mówiła w mediach osoba z otoczenia aktora. 

21-letnia gwiazda miała bardzo przeżyć rozstanie. "Jake właśnie powiedział jej, że to się nie uda. Taylor jest naprawdę zdenerwowana i zraniona. Czuje się przez niego naprawdę wypalona" - pisały media. Upust swoim emocjom kolejny raz dała w muzyce. Dwa lata po rozstaniu wydała album "Red". Kilka piosenek zostało zainspirowanych jej rozstaniem z aktorem. Najgłośniej było o utworze "All Too Well", w którym jej były ukochany nie jest pokazany w zbyt dobrym świetle. Oficjalnie jednak ani Swift, ani Gyllenhaal nie komentowali swojej wspólnej przeszłości. 

Taylor Swift i Jake Gyllenhaal: Utwór, w którym rozlicza się z przeszłością

Dekadę po premierze "Red" piosenkarka nagrała nową wersję albumu, a wraz z nią przedstawiła 10-minutową wersję popularniej piosenki. Przy nowej wersji "All To Well" już nie ma wątpliwości, że piosenka opowiada o związku artystki z gwiazdorem "Tajemnicy Brokeback Mountain". Taylor wyreżyserowała również teledysk do piosenki, który jest krótkim filmem o toksycznej miłości młodej dziewczyny do starszego mężczyzny. Grający w teledysku Dylan O'Brien wyglądem przypomina Gyllenhaala z pierwszej dekady XXI wieku. 

W dodanej do utworu zwrotce Swift opisuje słowa, które miała usłyszeć od ukochanego. "Mówią, że wszystko dobre, co się dobrze kończy, ale ja jestem w nowym piekle. Za każdym razem, gdy pojawiasz się w mojej głowie. Powiedziałeś, że gdybyśmy byli bliżej w wieku może byłoby dobrze. I to sprawiło, że chcę umrzeć". Piosenkarka dodała również: "Będę się starzeć, ale twoje kochanki pozostaną w moim wieku". Niewiele się pomyliła. 43-letni Gyllenhaal związany jest obecnie z 27-letnią Jeanne Cadieu. Gdy zaczęli się spotykać, modelka miała 22 lata. 

Obecnie Taylor Swift jest na samym szczycie. Niedawno została wybrana na człowieka roku magazynu "Times". Podbija nie tylko rynek muzyczny, ale również filmowy. Nie dziwi więc, że po ponownym wydaniu "All Too Well" znowu zrobiło się głośno o jej krótkim romansie z aktorem, a w sieci zawrzało. Internauci zaczęli zasypywać Gyllenhaala komentarzami, a dziennikarze próbowali wyciągnąć od niego jakikolwiek komentarz. Do tej pory unikał odpowiedzi na pytania o padające w utworze zarzuty. Milczenie przerwał w lutym 2022 roku w rozmowie z "Esquire".

"To nie ma nic wspólnego ze mną. Chodzi o jej relacje z fanami. To jest jej ekspresja. Artyści czerpią inspirację z osobistych doświadczeń i nikomu tego nie zabraniam" - powiedział. Odniósł się również do nieprzychylnych komentarzy internautów. "Uważam, że w momencie, gdy fani artysty zaczynają przekraczać pewne granice, ważne jest, aby osoba ta wzięła za to odpowiedzialność i nie dopuszczała do przejawów cyberprzemocy". 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Jake Gyllenhaal | Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy