Agnieszka Fitkau-Perepeczko skończyła z aktorstwem. Czas na emeryturę?

82-letnia Agnieszka Fitkau-Perepeczko, która 17 lat temu pożegnała się w atmosferze skandalu z rolą Simony Muller w "M jak miłość", ogłosiła ostatnio, że nie ma zamiaru już nigdy zagrać w żadnym serialu ani filmie. Minęły ponad dwie dekady od chwili, gdy wdowa po legendarnym odtwórcy roli Janosika osiągnęła wiek emerytalny, ale dotąd cały czas wierzyła, że najciekawsze role wciąż ma przed sobą... Niestety, po odejściu z "Emki" zagrała jedynie epizod w "39 i pół" i na tym koniec. Ostatecznie zdecydowała się powiedzieć "dość".

Agnieszka Fitkau-Perepeczko - choć trudno odmówić jej talentu i przede wszystkim urody - nigdy nie miała szczęścia do ról. Tak naprawdę kojarzy się widzom głównie jako Simona z "M jak miłość", w którą wcielała się w latach 2003-2007.

Mało kto pamięta, że zagrała... Helenę Modrzejewską w "Rodzie Gąsieniców" i była to jedna z najciekawszych kreacji, jakie stworzyła. Zazwyczaj obsadzano ją w epizodach tak małych, że nie gwarantowały nawet wymienienia w napisach jej nazwiska (tak było w przypadku filmów "Nie lubię poniedziałków" i "Nie ma róży bez ognia") albo w rólkach "bezimiennych" (młoda dama w "Lalce", urzędniczka w "Motodramie" czy pielęgniarka w "Wyspach szczęśliwych").

Reklama

"Wierzę, że rolę życia ciągle mam przed sobą" - wyznała kilka lat temu w rozmowie z "Angorą".

Niestety, wszystko wskazuje na to, że rolę życia Agnieszka już jednak zagrała w... "M jak miłość".

Agnieszka Fitkau-Perepeczko: Uważa, że granie w serialach to strata czasu

Agnieszka Fitkau-Perepeczko chyba dopiero teraz zrozumiała, że karierę aktorską ma już za sobą. W najnowszym wywiadzie wyznała bowiem, że... to koniec.

"Nie będę grała w serialach. Robiłam to wiele lat i wiem, że to w sumie strata czasu" - powiedziała "Rewii".

Niezapomniana Simona z "Emki" twierdzi, że ciągle dostaje jakieś propozycje, ale nie ma wśród nich żadnej godnej uwagi. Zamiast marnować swój czas na granie epizodów, woli - gdy jest akurat w Polsce - spacerować po Warszawie, bywać w modnych restauracjach i spotykać się z przyjaciółmi.

"Właśnie tak powinno wyglądać życie" - stwierdziła w cytowanym już wywiadzie.

Emerytowana gwiazda jednej roli uważa, że praca aktora - zwłaszcza aktora serialowego - to najnudniejsze zajęcie na świecie.

"Długo siedzisz na krzesełku, czekasz na swój moment" - mówi.

"Ja już nie mam na to chęci. Chcę się cieszyć każdą chwilą" - dodaje.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko: Napisze książkę o nieżyjącym mężu?

Jeszcze niedawno Agnieszka Fitkau-Perepeczko deklarowała, że gdyby zaoferowano jej powrót do "M jak miłość", bez wahania zgodziłaby się wrócić na plan.

"Ja oczywiście bardzo chętnie! Tylko to, niestety, nie ode mnie zależy. Może w drugim życiu będę producentką i będę się cały czas angażować" - żartowała w rozmowie z "Angorą".

Dziś, mimo że tęskni za Simoną, nie chciałaby się znów w nią wcielać, bo... decyzja o rezygnacji z aktorstwa zapadła.

Gwiazda nie zamierza jednak być emerytką bezrobotną. Właśnie zapowiedziała, że przymierza się do napisania kolejnej książki - tym razem o swym nieżyjącym już od 19 lat mężu. Kto wie, być może za rok - z okazji 20. rocznicy śmierci Marka Perepeczko - Agnieszka podaruje jego fanom opowieść o legendarnym "Janosiku".

"To był piękny człowiek. Jak tylko znajdę czas, to napiszę o nim książkę" - wyznała "Rewii".

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Fitkau-Perepeczko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy