Afera z "Mam talent!" Prowadząca odnosi się do zarzutów
Niedawno w sieci pojawił się filmik, na którym młoda gitarzystka z Krakowa, Magdalena Kordula, opowiedziała o swoich trudnych doświadczeniach z programem. Zdradziła szczegóły tego, jak wyglądał casting i jak źle na nią wpłynął. Do słów młodej kobiety w rozmowie z "Faktem" odniosła się prowadząca show Agnieszka Woźniak-Starak.
Początkiem czerwca Internet obiegło podzielone na dwie części wideo, w którym Magdalena Kordula zwierza się z traumatycznych wspomnień z castingu do popularnego programu.
"Występowałam na castingu w grudniu 2023 r., dostałam specjalne zaproszenie i informację, że chcą zobaczyć bardzo, jak występuje na żywo. Aż do samego dnia występu wszystko wskazywało na to, że będzie super" - zaczęła w wideo.
Gitarzystka musiała ponoć bardzo długo czekać na swoją kolej i stresowała się kilkugodzinnym powrotem do domu po występie. Gdy w końcu doszło do wymarzonej chwili, była bardzo zaskoczona, w jaki sposób się wszystko potoczyło.
"Przerwali w połowie mój występ, gdzie grałam słynne "Highway to Hell" na gitarze elektrycznej. [...] Podczas mojego występu widownia od razu zaczęła klaskać, po czym słyszę trzy kliknięcia, nagle podkład się urywa, ja patrzę na widownię zdziwiona, widownia na mnie patrzy zdziwiona... A potem od razu zaczął się bezpodstawny hejt ze strony jurorów, którzy nie dali mi powiedzieć ani słowa" - wyznała.
Dziewczynie zajęło wiele tygodni, by po usłyszanych słowach dojść do siebie. Nie ukrywa, że miała spore problemy, żeby wrócić po nich do codziennego życia. Jak się jednak okazało, nie była jedyną osobą, w kierunku której jurorzy byli nieprzyjemni.
"[...] W trakcie południowych nagrań poprosili mnie, żebym podeszła do biura załatwić jakąś sprawę. W tym biurze był telewizor z poglądem na żywo na salę występów. Właśnie była przerwa, jakiś uczestnik skończył swój występ. Wiecie, jak za plecami tego uczestnika jurorzy obśmiewali go i obrażali?" - dodała w filmiku.
Zarzuty młodej gitarzystki skomentowała niedawno w rozmowie z "Faktem" prowadząca program "Mam talent!" Agnieszka Woźniak-Starak:
"Spędziłam kilkadziesiąt godzin na tych castingach, więc wiem, jak to wyglądało. Rzucanie oskarżeń, że jurorzy wyśmiewali uczestników za plecami, to jest dla mnie jakiś absurd".
Broniąc jurorów, kobieta wspominała czas emisji programu "Idol", w którym oceny faktycznie mogły być czasem przesadzone. Uważa, że w tym momencie osoby zasiadające w komisji cechują się empatią i wyrozumiałością.
"Kompletnie nie podejrzewam o to Agnieszki, Marcina i Julki. Nie widzę ich w takiej roli, że nagle wyśmiewają ludzi, bo oni są naprawdę normalni" - dodała.
Zdaniem prowadzącej publikowanie takich oskarżeń w sieci jest jedynie próbą wywołania afery i zdobycia rozgłosu.