Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14843
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Pierwsza miłość Odcinek 1827

Zdjęcie ilustracyjne Pierwsza miłość odcinek 1827

Kinga pyta Majkę, czy przychodząc do mieszkania Aleksa, zabłądziła, czy postanowiła zepsuć im zabawę. Speszona kobieta, ucieka. Tymczasem jej kuzynka sądzi, że Aleks specjalnie zaaranżował tę sytuację. Mężczyzna wyjaśnia jej, że zrobił tak, ponieważ Marysia miała zbyt wielkie oczekiwania względem łączącej ich relacji. Po tej wypowiedzi do Kingi dociera, że ona również została wykorzystana i zraniona. Następnego dnia Marysia żali się Beacie. Mówi jej o zachowaniu przyjaciela i krewnej. Nie może pogodzić się z tym, że Kinga, przyjęła zaproszenie Aleksa, wiedząc, że on spotyka się z inną. Wykonawca budowy nie zamierza płacić Radkowi odszkodowania. W dodatku próbuje uchylić się od wypłacenia mu wynagrodzenia za przepracowane dni. Chłopak nie zamierza się poddawać. Natomiast Aleks ma dość Wiktora, który nim manipuluje. Odmawia dalszej współpracy z nim. Między mężczyznami dochodzi do bójki. Wiktor grozi koledze, że ten pożałuje swojej decyzji i zachowania. Na prośbę Sabiny Izabela postanawia zatrudnić Mirosławę w dziale administracji szpitala. Radek i Patrycja mogą odetchnąć z ulgą.

Więcej odcinków

Pierwsza miłość Odcinek 3985

Sylwek wyznaje Anieli, że przeliczył się z zyskiem z dzierżawy swojej ziemi. Tymczasem profesor Nóżka namawia go na sponsorowanie... więcej

Pierwsza miłość Odcinek 3984

Karolina Kazanowa wróży mężowi karierę polityczną. Tymczasem Andrzejek bez oporów wykorzystuje pozycję Seweryna do własnych celów. więcej

Pierwsza miłość Odcinek 3983

Marysia postanawia radykalnie zmienić sposób, w jaki rozmawia z Izabelą. Zbita z tropu matka Kacpra odsłania przed nią swoje intencje. więcej

Pierwsza miłość Odcinek 3982

Marysia odkrywa sekret Oli i Dawida. Nie zamierza milczeć w tej sprawie, ale młoda partnerka jej ojca postanawia przekonać ją do zmiany... więcej

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na