Klan Odcinek 2175 / Klan

Stanisława razem z Elżbietą czekają na lekarza prowadzącego Jeremiasza. Okazuje się, że Jeremiasz cierpi na przewlekłą chorobę wieńcową i zostanie kilka dni w szpitalu na dokładniejsze badania. Elżbieta proponuje, żeby przez czas pobytu męża w szpitalu Stanisława pomieszkała na Sadybie. Nie będzie zamęczała się złymi myślami a Jerzy również chętnie przypomni sobie smak przysmaków przygotowywanych przez panią Stasię. Bolek przekonuje Rutkę, żeby zainteresować się spektaklem przygotowywanym przez Martę i jej zespół. Można by przedstawienie wzbogacić o elementy nawiązujące do futbolu i zrobić premierę w Turku na otwarcie Euro. Przekonuje, że na pewno uda się z Unii dostać jakieś dotacje? oczywiście pod warunkiem, że ktoś napisze dobre pismo przewodnie. Bolek myśli o Feliksie. Kinga przyznaje się Agnieszce, że już prawie zdecydowała się na zmianę pracy. W Elmedzie dostanie wyższe wynagrodzenie a dla niej - samotnie wychowującej dzieci - to nie bez znaczenia. Mimo wszystko, pyta Jacka o zdanie. Marczyński z okazji imienin organizuje skromny poczęstunek w bufecie. Dyskretnie pyta Pawła, czy nie pomyślałby o zatrudnieniu Marii Graczyk, bo wie, że zwalnia się etat księgowej. Barbara przyjeżdża do Warszawy. Jutro skontaktuje się z Bogną. Maciek z Martynką w towarzystwie całej rodziny z zapartym tchem ogląda reportaż ze sobą w roli głównej. Oczywiście, finałowa scena to wyznanie miłości obojga i deklaracja małżeństwa.
Więcej odcinków
Klan Odcinek 4501
Jasiek rozmawia z Beatą o stanie ojca. Martwi się, że z powodu przeszczepu nerki, którą ten przekazał mu w przeszłości, operacja będzie... więcej
Klan Odcinek 4500
Tymon jest bardzo poruszony planami Edyty. Postanawia z samego rana porozmawiać o tym z Agnieszką. więcej
Klan Odcinek 4499
Mariusz jest bardzo wdzięczny Patrycji, że nie zmieniła swojego stosunku do niego mimo rewelacji, o których dowiedziała się od byłego... więcej
Klan Odcinek 4498
Po ataku Szymona Piotr trafia do szpitala. Czuwa przy nim Beata, która obwinia się o całe zdarzenie. więcej