"The Walking Dead": "The Calm Before' to epicki, a jednocześnie druzgocący odcinek" [wywiad]
O dziewiątym sezonie "The Walking Dead", zmianach, Szeptaczach, konwentach i przyszłości rozmawiamy z Sethem Gilliamem, czyli serialowym ojcem Gabrielem i Denise M. Huth, producentką serialu.
Katarzyna Ulman, Interia: Powoli zbliżamy się do końca dziewiątego sezonu "The Walking Dead" (finałowy odcinek, "The Strom", zostanie wyemitowany w poniedziałek, 1 kwietnia, na antenie FOX Polska). Jak oceniacie wszystkie zmiany, jakie miały miejsce w tej serii - zmiany obsadowe, przeskoki czasowe...
Denise: Ja uwielbiam ten sezon, to jeden z moich ulubionych. Dziewiąta seria była bardzo ekscytująca i miała zupełnie inny wydźwięk od poprzednich. To duży i długi rozdział. Zakończyliśmy wątek wojny z Neganem i zmieniliśmy kierunek wątku tego bohatera. Wiele nowych możliwości narracyjnych otworzyło przed nami odejście Andy’ego - przeskok czasowy w tym momencie pozwolił nam na inne przedstawienie traumy oraz poczucia straty bohaterów; do tej pory w taki sposób nie przedstawiliśmy podobnego wątku.
- Wcześniej też żaden z przeskoków czasowych nie był tak duży, co z punktu widzenia producentów było interesującym zabiegiem.
- W tym sezonie doszło też do zmian za kulisami. Angela Kang, jedna z producentek, która pracowała przy "The Walking Dead" już od dłuższego czasu, została nową showrunnerką serialu. W nowych odcinkach zdecydowanie widać jej wpływ - ta seria "wyszła na prostą" i zmieniła kierunek całego serialu.
Ostatni odcinek, wyemitowany w zeszły poniedziałek, zaskoczył większość fanów. Jaka była wasza reakcja, kiedy przeczytaliście scenariusz "The Calm Before"?
Seth: Kiedy przeczytałem scenariusz od razu pomyślałem, że ten odcinek będzie epicki, a jednocześnie ciężki i druzgocący. W pierwszym momencie zacząłem też myśleć o kolegach, których stracę oraz jak ekipa nakręci jedną z najbardziej szokujących scen w serialu. Jeszcze nie obejrzałem tego odcinka, ponieważ razem z Denise obecnie jesteśmy w podróży [Seth w miniony weekend - 23-24 marca - brał udział w Walker Stalker Berlin - przyp. red.] ale doskonale pamiętam kręcenie retrospekcji czasowych do tego epizodu, kiedy dziesiątka naszych przyjaciół walczy o życie. Chciałem być wtedy na planie, żeby ich wesprzeć (śmiech), ale nie pozwolił mi na to harmonogram. Myśląc o tym odcinku, przede wszystkim myślę o przyjaciołach, których nie zobaczę już na planie i z którymi nie będę już codziennie pracował.
Denise: Do nakręcenia tej ważnej i znanej z komiksów sceny [kiedy Szeptacze zabijają dziesięciu bohaterów - przyp. red] przygotowywaliśmy się od początku sezonu. Co prawda, jak w większości przypadków, nasza wersja różni się zasadniczo od wersji komiksowej. Realizacyjnie to ogromna, trudna scena, ale też i niełatwa dla ekipy oraz aktorów - musieliśmy pożegnać się z osobami, z którymi spędziliśmy ostatnie lata, codziennie współpracowaliśmy. Kolejną trudnością był sposób nakręcenia tej sceny - zastanawialiśmy się, jak wszystko odpowiednio przedstawić; czy wszystko zadziała; czy scena wywoła na widzach takie wrażenie, jakie chcemy; czy dobrze odzwierciedlimy komiksowy oryginał.
Przez ostatnie lata zginęło wielu ważnych bohaterów serialu. Śmierć którego z nich wywarła na was jako widzach największe wrażenie?
Seth: Według mnie najbardziej przerażająca była śmierć Hershela (Scott Wislon). Jednak jeżeli mówimy o śmierci w "The Walking Dead", dla mnie przykra jest strata każdego z bohaterów, ponieważ wtedy muszę pożegnać się z przyjaciółmi. Z drugiej strony są też i zalety takiej sytuacji - każdy z aktorów, którego postać uśmiercono w serialu bez problemu znajdował nową pracę - czy to w telewizji, czy w filmie. "The Walking Dead" śledzi wiele widzów, więc większość z nich zna twoje możliwości. Pożegnanie się z serialem to w pewien sposób zamknięcie pewnego rozdziału w życiu, ale też początek czegoś nowego.
"The Walking Dead" został wznowiony na kolejny, dziesiąty sezon. Możecie zdradzić coś na temat finałowego odcinka dziewiątego sezonu i kolejnej serii?
Denise: Finał dziewiątej serii to wybuchowy odcinek. Zobaczycie konsekwencje działań Szeptaczy z ostatniego epizodu - wydarzenia, które miały miejsce na zawsze zmienią naszych bohaterów i raczej szybko ani łatwo się z nimi nie pogodzą ani o nich nie zapomną. Jednak Szeptacze nigdzie się nie wybierają - szykuje się ogromna walka pomiędzy dwiema grupami.
Seth, jak chciałabyś, aby potoczyły się losy Gabriela w kolejnym sezonie? Jest jakiś wątek, który chciałbyś szczególnie zgłębić?
Seth: Zawsze chciałem pogłębić wątek personalny Gabriela - dowiedzieć się i pokazać, jakim jest teraz księdzem; w jaki sposób służy Bogu, jak pomaga innym ludziom, jak sam poradził sobie z bólem i jak udaje mu się zjednoczyć społeczność w tym świecie. Fajnie też byłoby zobaczyć, jakim jest człowiekiem - lubi jazdę na wrotkach czy raczej taniec z wężami? Takie rzeczy (śmiech).
W miniony weekend brałeś udział w kolejnej edycji konwentu Walker Stalker Berlin. Jak oceniasz konwenty i spotkania z fanami?
Seth: Kocham konwenty. Uczestnictwo w nich pozwala mi podróżować i odwiedzić wiele krajów, na co niekoniecznie byłoby mnie stać finansowo. Mogę spędzić w nowym miejscu trochę czasu, mieć bezpośredni kontakt z fanami - dowiedzieć się co im się podoba, a co nie i czy moja praca ma taki efekt na widza, jaki miałem nadzieję osiągnąć.
- Takie rozmowy są naprawdę fajne. W przyszły weekend [30-31 marca 2019 - przyp. red.] wybieram się na londyńską edycję Walker Stalker i podejrzewam, że będzie super.
Dziękuję za rozmowę.
Finałowy odcinek dziewiątego sezonu "The Walking Dead" zostanie wyemitowany 1 kwietnia o 3:30 na antenie FOX Polska. Powtórka o godz. 20:00.
*Seth Gilliam - amerykański aktor, którego obecnie możemy oglądać w "The Walking Dead" w roli ojca Gabriela. Gilliam jest również znany fanom seriali z takich produkcji jak "The Wire" (jako Ellis Carver), "Teen Wolf: Nastoletni wilkołak" (jako Alan Deaton). Na dużym ekranie pojawił się m.in. w "Starship Troopers", "Jefferson in Paris", "Still Alice".
*Denise M. Huth - amerykańska producentka, odpowiedzialna za takie tytuły jak "The Walking Dead", "Mgła" (film), "The Majestic".