Ścigany przez zombie
Norman Reedus to niespokojny duch. Był już fotografem, modelem i rzeźbiarzem. Grał w dramatach i komediach, a nawet teledyskach Lady Gagi, ale uwielbia horrory
Grupka ocalonych wciąż ucieka i walczy. A zombie atakują. Co się zmienia w kolejnych sezonach serialu?
- Pierwszy przedstawiał świat głównie z punktu widzenia Ricka (Andrew Lincoln). Teraz pokazujemy interakcje między uciekinierami. Jednoczy nas strach przed zombie, ale nigdy nie wiadomo, komu ufać. Kłócimy się w grupie, godzimy, zmienia się rozkład sił. Podoba mi się, że serial nie opowiada tylko o ucieczce przed zombie, ale także o związkach pomiędzy ludźmi w obliczu ekstremalnego zagrożenia.
A gdyby potwory dopadły i pokąsały pańskiego bohatera?
- Teraz już boję się tego mniej, niż podczas pierwszego sezonu. Ale czy Daryl jest bezpieczny? Nie wiem. Chcę chłonąć scenariusz na bieżąco. Zresztą cały czas żartujemy między sobą, komu będzie do twarzy w charakteryzacji zombie.
Ma pan jakąś ulubioną scenę?
- Zdecydowanie jazda na naprawdę wspaniałym motocyklu Triumph. Czułem się na nim niczym przewodnik stada, wiodąc za sobą całą grupę ściśniętą w camperze.
Jeździ pan na motorze?
- Mam dwa własne motocykle, a poza tym już wcześniej grałem motocyklistę w teledysku Lady Gaga do piosenki "Judas".
Może następny w pańskiej karierze będzie film o wampirach?
- Jakoś te współczesne seksowne wampiry z nażelowanymi włosami i wyrzeźbionymi na siłowni torsami ani mnie nie przerażają, ani nie intrygują. A u nas na planie można się przestraszyć. Nie ma to jak zombie!
Rozmawiała Joanna Ozdobińska