Lincoln o drugim sezonie
22 października na kanale Fox wystartował drugi sezon "The Walking Dead". Co powiedział o nim Andrew Lincoln, grający w serialu szeryfa Grimesa?
"The Walking Dead" to adaptacja serii komiksowej "Żywe trupy" stworzonej przez Roberta Kirkmana. Pierwowzór, jak i serial, opowiadają o walce grupy ludzi, pod przewodem Ricka Grimesa, z otaczającymi ich żywymi trupami. Świat, z niewiadomych przyczyn, legł w ruinie, cywilizacja rozprysła się pod stopami kroczących wszędzie zombie.
Andrew Lincoln, pytany o to, co zmieniło się w drugim sezonie przyznał, że na pierwszy rzut oka nie widać wielkich zmian.
- W Atlancie, gdzie kręcimy, nadal jest gorąco, i nadal strzelamy do zombie. Ale wreszcie wiemy, dokąd zmierzamy - jako ekipa i jako bohaterowie. Okazuje się, że historia skupia się wokół walki o przetrwanie, ale też wokół zmiany świadomości. Bohaterowie dopiero zaczynają zdawać sobie sprawę z nieodwracalności sytuacji - powiedział aktor w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Lincoln uważa, że serialowi bohaterowie to prawdziwy majstersztyk psychologicznej kreacji autorstwa Roberta Kirkmana.
Tymczasem zombie dla aktora to także wyjątkowi antagoniści.
- Te stworzenia są fascynujące. Można w nich zobaczyć wszystko - zło, wyobcowanie, metaforę recesji, polityki. Ale konkretnych interpretacji nie będę podsuwać, bo chodzi nam o to, żeby prowokować dyskusje - dowodził aktor.
Niestety, póki co, nie poznamy powodów wybuchu apokalipsy z żywymi trupami w tle. Andrew Lincoln poinformował na koniec, że nawet twórca komiksu i scenariusza - Kirkman - nie zna genezy epidemii.