Gwiazda "Zniewolonej" w Polsce. Takiego sukcesu się nie spodziewała
Gwiazdy serialu "Zniewolona", Katerina Kowalczuk i Aleksiej Jarowenko, od środy przebywają w Polsce. Do Warszawy przyjechali na zaproszenie władz TVP. Aktorzy pojawią się na prezentacji jesiennej ramówki stacji.
Katerina Kowalczuk, czyli serialowa Katia, przyleciała do Polski w środę wieczorem. 26-letnia aktorka została powitana jak prawdziwa gwiazda. Fani obdarowali ją bukietami kwiatów i płakali na jej widok. Kowalczuk cierpliwie rozdawała im autografy i pozowała do zdjęć. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Wcześniej do Polski przyleciał serialowy ukochany Kateriny - Aleksiej Jarowenko.
- Telewizja Polska zawsze stara się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom swoich widzów. Niezaprzeczalny sukces "Zniewolonej" i popularność odtwórców głównych ról wydały mi się oczywistym argumentem za tym, żeby zaprosić ekipę serialu "Zniewolona" do Warszawy.
Mam nadzieję, że ta wizyta przybliży bohaterom polskich fanów, a widzom serialu "Zniewolona" umożliwi jeszcze lepsze poznanie swoich idoli - mówił Jarosław Kurski, prezes zarządu TVP.
Kowalczuk i Jarowenko w czwartek spotkali się z dziennikarzami. Opowiadali o pracy na planie "Zniewolonej". Aktorka nie ukrywała, że jest zaskoczona ogromną popularnością serialu w Polsce. - Wciąż nie mogę uwierzyć, że jestem tu znana, a nawet bardzo znana. Jestem szczęśliwa z tego powodu, tym bardziej że nigdy wcześniej nie byłam w Polsce, a czuję się tu tak mile widziana - mówiła z uśmiechem
Aleksiej Jawroszenko przyznał, że nie spodziewał się takiego sukcesu serialu. - Nie myślałem, że serial odniesie taki sukces, ale historia tego bohatera była mi tak bardzo bliska emocjonalnie, że dołożyłem wszelkich starań, by mój bohater wypadł naturalnie i jak najlepiej. Sukces odnieśliśmy także na Ukrainie. Po raz pierwszy od 10 lat padł rekord oglądalności w telewizji! - przyznał podczas spotkania z mediami.
Dla aktorów zaczął się bardzo pracowity czas. Spotkania z dziennikarzami, rozmowy w telewizji, występ na ramówce TVP. Podczas nagrań do jednej z rozmów Katerina Kowalczuk zachwyciła rozmówców piękną stylizacją. W długiej zielonej sukni wyglądała przepięknie. Aktorka zdradziła, że chciałaby pozwiedzać naszą stolicę. Mamy nadzieję, że czas jej na to pozwoli.
Katerina Kowalczuk bardzo aktywnie prowadzi swój profil na Instagramie. Często rozmawia w komentarzach ze swoimi fanami. Wraz ze wzrostem popularności serialu, wzrosła również aktywność polskich fanów na jej profilu. Aktorka nie mogła tego nie zauważyć i już kilka razy zwracała się w swoich postach bezpośrednio do Polaków. To właśnie tam pierwszy raz napisała, że przyjedzie do Polski.
Młodziutkiej aktorce już wróży się międzynarodową karierę. Kowalczuk coraz odważniej stawia kroki w świecie filmu poza granicami swojego kraju. Nie ukrywa, że jej celem jest podbój Hollywood. I nie rzuca słów na wiatr - w USA ma managera oraz cały zespół ludzi, którzy pomagają jej w spełnieniu ambitnego planu. Na jej Instagramie można zobaczyć filmiki castingowe. Widać na nich, że doskonale sobie radzi z odgrywaniem emocji, nie ma również problemu z mówieniem w wielu językach.
Coraz częściej mówi się o powstaniu trzeciej części serialu. Chociaż nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, to aktorzy nie ukrywają, że również liczą na kolejny sezon "Zniewolonej". Co ciekawe finałowy odcinek ma przynieść niespodziewane zakończenie.
Akcja "Zniewolonej" dzieje się w połowie XIX wieku w guberni czernihowskiej ówczesnej carskiej Rosji. Dzisiaj jest to terytorium Ukrainy. Główna bohaterka, Katierina Wierbickaja, jest dobrą, piękną, mądrą, wykształconą dziewczyną. Dzięki swojej matce chrzestnej - szlachciance pani Czerwińskiej - została wychowana niczym panna błękitnej krwi. Zna języki obce, gra na fortepianie, maluje. Zaczyna też rozumieć, że te talenty i pozycja wcale nie poprawiają losu urodzonej w niewoli dziewczyny. Wszyscy wiedzą, że jest po prostu własnością Piotra Czerwińskiego najbogatszego ziemianina w Nieżynie. Postanawia zawalczyć o prawo do szczęścia i decydowania o sobie.