Złotopolscy
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 916
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Złotopolscy": Grzegorz Komendarek: Smutna historia zapomnianej gwiazdy

W 2014 roku, doszło do tragicznego wypadku samochodowego. Aktor i kucharz Grzegorz Komendarek wracał z IV Festiwalu Rosołu w Łapanowie, podczas którego zasiadał w jury. Kierowca pojazdu stracił panowanie nad samochodem, uderzył w barierę energochłonną. Komendarek zmarł na miejscu. Po jego śmierci na jaw wyszły szokujące fakty!


"Doszło do wypadku samochodowego, którym jechały 3 osoby, 2 osoby poniosły śmierć na miejscu, 1 osoba została zabrana przez zespoły medyczne do szpitala na obserwacje" - relacjonował wówczas funkcjonariusz policji w rozmowie z TVN 24. Świętokrzyska policja ustaliła, że kierowca samochodu, którym podróżowali Komendarek i Szymanderska " najprawdopodobniej stracił nad nim panowanie i uderzył w barierę energochłonną". Kierujący pojazdem był trzeźwy, odniósł lekkie obrażenia i wyszedł już ze szpitala.

Grzegorz Komendarek był mistrzem kuchni, należał do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni. Jednak serialowym widzom znany był przede wszystkim z roli Grzesia w "Złotopolskich". Wystąpił też w takich produkcjach jak "Na dobre i na złe", "Hela w opałach" czy "rodzinka.pl".

Reklama

"Był prawdziwym kucharzem w restauracji, w której mieliśmy zdjęcia, i pewnego dnia Radosław Piwowarski dał mu prawdziwe zadanie w 'Złotopolskich'. Grzesio zagrał, raz, drugi, trzeci... i grał u nas kilkanaście lat" - mówiła reżyserka "Złotopolskich", Małgorzata Raszek-Zaliwska w wywiadzie dla "Faktu".


Po śmierci gwiazdora na jaw wyszły smutne fakty. Od lat zmagał się on z cukrzycą, choroba nie pozwalała mu pracować. Niedługo przed śmiercią został także zarażony sepsą. Z przeciwnościami losu musiał radzić sobie sam. Nie miał nikogo bliskiego. Jego jedynymi przyjaciółmi były psy:

"Grześ nie miał nikogo bliskiego, kochał bardzo zwierzęta. Miał pieski, mopsy. Miał siostrę, która zginęła tragicznie za granicą wiele lat temu. Jego rodzice też umarli bardzo dawno temu, leżą na cmentarzu na Wólce Węglowej" - dodała Zaliwska w wym samym wywiadzie.

Ponieważ aktor żył samotnie, nie znalazł się nikt, kto zorganizowałby jego pogrzeb.

"Trudno mi sobie wyobrazić, że można być tak samotnym człowiekiem. Jestem wstrząśnięta tą sprawą. Zginął człowiek tak samotny, że nie ma go kto pochować. Przerażające. Brak mi słów" - mówiła Aleksandra Woźniak, aktorka "Złotopolskich".

Zbiórką pieniędzy na pochówek aktora zajęli się koledzy z serialu, głównie Małgorzata Raszek-Zaliwska, która apelowała na Facebooku o zbieranie pieniędzy na ten cel. Pomógł także Krzysztof Komendarek, stryjeczny brat kucharza.

W tym roku mija 5 lat od tragicznych wydarzeń. Grzegorz skończyłby w grudniu 54 lata.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy