Złotopolscy
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 917
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Za niska, zbyt gruba, z krzywymi zębami? Została ulubienicą Polaków!

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia swoje 45. urodziny obchodziłaby Anna Przybylska. Uwielbiana przez Polaków aktorka zmarła w 2014 roku po długiej walce z chorobą.

Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia 1978 roku w Gdyni. W tym mieście uczyła się i wychowywała wraz z rodzeństwem. Zawsze chciała być aktorką. Jako nastolatka podjęła decyzję, żeby pojechać do Warszawy na casting do... agencji modelek. Nie została miło przyjęta. Powiedziano jej, że jest zbyt niska, za gruba i ma krzywe zęby. Dostała jednak kartkę z informacją o castingu do filmu. Przesłuchanie odbywało się na ulicy Chełmskiej w Warszawie. Nie wahała się ani chwili.

Reklama

Anna Przybylska: Miała w sobie to coś

Był rok 1996 i Radosław Piwowarski szukał właśnie młodej aktorki, która mogłaby zagrać w jego nowym filmie "Ciemna strona Wenus". Nastoletnia Przybylska natychmiast go zachwyciła. Nie było ważne, że nie skończyła jeszcze 18 lat i że nie ma doświadczenia. Miała w sobie to coś, co sprawiło, że reżyser pojechał do Gdyni na rozmowy z matką dziewczyny. Mimo tego, że rola zawierała śmiałe sceny, pani Przybylska zgodziła się na udział córki w filmie.

Był to nie lada debiut, bo Przybylska wystąpiła u boku takich gwiazd, jak Agnieszka Wagner, Jan Englert i Paweł Deląg. Film miał premierę 10 lipca 1998 roku i choć zebrał niezbyt entuzjastyczne recenzje, to krytycy komplementowali rolę młodej, nikomu dotąd nieznanej dziewczyny. Tak narodziła się gwiazda.

Chwilę później Przybylska znalazła się na planie serialu "Złotopolscy", który także reżyserował Piwowarski. Zagrała policjantkę Marylkę. Wówczas poznała ją cała Polska i natychmiast się w niej zakochała.

W kolejnych latach artystka zagrała w takich kinowych hitach, jak: "Sezon na leszcza", "Kariera Nikosia Dyzmy", "Lekcje pana Kuki", "Złoty środek", "Bokser" oraz "Sęp".

Szukając prawdziwej miłości

Przybylska słynęła z nietuzinkowej urody. Piękne włosy, duże usta i wyraziste, ciemne oczy zachwycały mężczyzn. Artystka dwukrotnie wzięła udział w sesji dla magazynu "Playboy". 

Jeśli chodzi o życie prywatne, to Przybylska przez lata tworzyła szczęśliwy związek z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem. "W moim pierwszym poważnym związku dostałam po głowie, więc na siłę szukałam prawdziwej miłości" - mówiła. Bieniuka poznała podczas sylwestra w Jastrzębiej Górze w 2000 roku. Stworzyli kochającą się parę, a wkrótce rodzinę. Bo Anna Przybylska bardzo chciała mieć dzieci, dokładnie czworo. Życie te plany zweryfikowało - urodziła trójkę: Oliwię (2002), która także marzy, by zostać aktorką, Szymona (2006) i Jasia (2011). Kiedy Jarosław Bieniuk grał w tureckim klubie, była z nim bez względu na kłopotliwe przeprowadzki. Zrezygnowała z propozycji atrakcyjnych ról, bo nie chciała zostawiać dzieci i partnera.

"Swojego dorobku staram się nie rozmieniać, bywając na salonach i robiąc rzeczy w mojej opinii mniej ważne" - powiedziała w jednym z wywiadów. - "Wolę czekać na ciekawe role filmowe i serialowe, nawet, jeśli miałyby być one epizodyczne, niż spalać się w talent show, bywać i celebrować. Moje życie prywatne nie pozwala mi na to, żeby tak mocno i intensywnie pracować, więc zawsze stawiam na film".

"Marzyliśmy, że będziemy sobie spokojnie żyli, wychowywali dzieci, a Ania będzie mogła grać wymarzone role. I weźmiemy ślub, bo wtedy będzie czas na przygotowanie uroczystości" - Jarosław Bieniuk mówił w "VIVIE!" po śmierci Przybylskiej. "Nie mieliśmy ślubu, ale mieliśmy troje dzieci i to są trzy obrączki, których się nie da zdjąć do końca życia. Dziecka nie ma się na chwilę, tylko na zawsze, aż do śmierci. I żadna obrączka nie da lepszej gwarancji, żaden papier jej nie da, żaden kredyt. To dziecko wiąże ludzi na całe życie" - dodawał piłkarz.

Przybylska miała jednak męża - małżeństwo z tenisistą Dominikiem Zygrą (2000) przetrwało zaledwie rok.

Po raz ostatni aktorka pojawiła się na ekranie w filmie "Bilet na Księżyc" z 2013 roku. "Pisząc postać Roksany, bez chwili wahania pomyślałem o niej" - mówił w jednym z wywiadów Jacek Bromski. "Ania Przybylska to samorodny talent. Pracowałem już z nią przy filmie 'Kariera Nikosia Dyzmy'. Była fantastyczna, bardzo utalentowana i sprawna aktorsko" - wyjaśniał reżyser.

A co o roli mówiła sama Przybylska? "Nie będę ukrywać. Scena wzbudzała u mnie jednocześnie spory niepokój, ale i ciekawość. Wzięłam kilka lekcji u choreografki Teatru Muzycznego w Gdyni, która przygotowała ten przecudny układ. Spotkał się on z aplauzem i entuzjazmem ekipy i reżysera" - opowiadała po premierze filmu.

"W sali pełnej statystów dałam z siebie sto procent. Mogliśmy dosłownie poczuć ducha tamtej epoki" - wspominała ze śmiechem.

Choroba i wojna z fotoreporterami

Rok 2013 przyniósł artystce nie tylko premierę filmu, ale także spory szum medialny. Pod koniec lipca w mediach pojawiła się informacja o tym, że Przybylska choruje na nowotwór. W sierpniu 2013 roku aktorka trafiła do szpitala z powodu wykrycia guza trzustki. Przeszła skomplikowaną operację. Nie planowała publicznie opowiadać o swojej chorobie.

"Mój lekarz prowadzący, doktor Zadrożny, bardzo mądry człowiek, który pamiętał ogromne problemy, kiedy w szpitalu leżał Nergal, nauczony doświadczeniem, całą moją dokumentację objął klauzulą tajności" - mówiła aktorka.

W szpitalu znalazł się jednak ktoś "życzliwy", kto poinformował prasę o jej kłopotach ze zdrowiem. Paparazzi natychmiast zjechali do Trójmiasta, by fotografować gwiazdę. Rozpętało się piekło. Przybylska nie wytrzymała tak dużego zainteresowania swoją osobą, zwłaszcza podczas choroby. Publicznie poinformowała wszystkie media, że każdego paparazzo, który bez jej zgody sfotografuje ją lub jej dzieci, będzie nagrywać, a jego wizerunek przedstawi policji.

Pewnego wrześniowego dnia Anna Przybylska zobaczyła pod szkołą córki czekającego na nie paparazzo. Bez zastanowienia włączyła kamerę w telefonie komórkowym, a potem zamieściła w internecie nagranie z fotografem. Ta sprawa wywołała debatę w mediach. Przez wiele dni liczni eksperci, przedstawiciele mediów oraz artyści dyskutowali na temat słuszności postawy Przybylskiej i działań paparazzich. Od tamtej pory gwiazda unikała kontaktów z dziennikarzami i fotoreporterami.

Przedczesna śmierć. Miała zaledwie 35 lat

W lipcu 2014 roku na jednym z portali pojawił się nieprawdziwy wpis o śmierci Anny Przybylskiej. Opinia publiczna była oburzona całą sytuacją. Aktorka zmarła kilka tygodni po tym incydencie.

"Z trudnym do wyrażenia bólem w sercu pragnę zawiadomić, że w dniu 5 października 2014 roku po ciężkiej walce z chorobą zmarła Anna Przybylska. Odeszła w spokoju, w gronie najukochańszej rodziny. W imieniu rodziny i najbliższych proszę wszystkich o zrozumienie i uszanowanie prywatności tych, dla których od dziś tak wiele się zmieniło..." - taki komunikat pojawił się na oficjalnej stronie internetowej aktorki.

Anna Przybylska została pochowana w rodzinnym grobowcu na parafialnym cmentarzu na gdyńskim Oksywiu.

Filmowe upamiętnienie

Niedługo po śmierci Anny Przybylskiej pojawił się pomysł nakręcenia o niej filmu. W kolejnych latach media donosiły o postępach w przygotowaniu produkcji. Reżyserią filmowej biografii - według ówczesnych doniesień - miał zająć się Radosław Piwowarski, którego aktorka była największą muzą. W 2017 roku odwołano jednak wszelkie wcześniejsze zapowiedzi i ogłoszono, że filmu nie będzie. Rodzina Przybylskiej miała ponoć nie zaakceptować scenariusza, przez co projekt został zawieszony.

"Wszystko było na dobrej drodze do momentu, gdy usłyszałem od producenta, że ludzie chcą oglądać, jak Ania umiera. To mnie zabolało i zaczęło zniechęcać do tego projektu. Do tego pojawiły się osoby z kręgu jej rodziny, znajomych, które chciały na tym filmie jak najwięcej zarobić. To wszystko razem zrobiło się niesmaczne, dlatego uznałem, że jako jej 'filmowy ojciec' nie mogę w czymś takim uczestniczyć. I bardzo dobrze, że taki film nie powstał. Choć może jeszcze kiedyś wrócę do tego projektu" - wyznał z kolei w niedawnym wywiadzie Piwowarski.

Telewizja Polska porozumiała się jednak z rodziną aktorki i w efekcie Przybylska doczekała się filmowego upamiętnienia, ale w formie dokumentu. "Ania" była historią odważnej, kochającej życie i spełniającej marzenia dziewczyny z Gdyni, mamy, partnerki, aktorki i modelki o twarzy anioła i charakterystycznym głosie.

W filmie poznaliśmy Przybylską widzianą oczami najbliższych jej osób. Znalazły się w nim opowieści i anegdoty o życiu rodzinnym, karierze zawodowej oraz pracy na planie. Nie zabrakło także wzruszających wspomnień rodziny i przyjaciół. O aktorce opowiadali m.in. jej partner Jarosław Bieniuk, dzieci - Oliwia i Szymon, mama Krystyna Przybylska i siostra Agnieszka Kubera, przyjaciele oraz koledzy i koleżanki z planu - m.in. reżyser Radosław Piwowarski oraz aktorzy Paweł Wawrzecki, Anna Dereszowska, Katarzyna Bujakiewicz, Arkadiusz Janiczek, Andrzej Piaseczny, Piotr Szwedes i Paweł Małaszyński.

Produkcja Krystiana KuczkowskiegoMichała Bandurskiego, która miała premierę w ósmą rocznicę śmierci Przybylskiej, okazała się ogromnym kinowym hitem. Wielkim powodzeniem cieszyła się również, gdy zadebiutowała na Netfliksie.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Anna Przybylska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy