Turecki interes Przybylskiej
Pobyt w Turcji był dla, znanej z roli policjantki Marylki, Anny Przybylskiej inspiracją. Czy teraz zajmie się prowadzeniem tureckiej restauracji?
Dla Jarosława Bieniuka dwa lata gry w tureckim klubie piłki nożnej z punktu widzenia sportowego do owocnych, nie należały. Piłkarz miał, podobno, kłopoty z wyegzekwowaniem pieniędzy, a jego klub spadł do niższej ligi... Jednak Ania Przybylska, która wraz z dziećmi podążyła za ukochanym, czas spędzony w Antalii, turystycznym kurorcie, może uznać za udany. To, co aktorka podpatrzyła, jadając w tamtejszych restauracjach, chce dziś przenieść na grunt polski. Przekonała nawet do tego Jarka.
"Myślimy o tym, żeby przywieźć z Turcji kilku dobrych kucharzy i otworzyć w Trójmieście dobrą restaurację" - mówi piłkarz, teraz zawodnik łódzkiego Widzewa.
Anna Przybylska z aktorstwem żegnać się nie ma zamiaru. Ale na lokal i menu będzie miała z pewnością oko. Zna się na tym jak mało kto.
"W Turcji jest bardzo dobre jedzenie, zwłaszcza świeże, dojrzewające w śródziemnomorskim klimacie owoce i pyszne ryby. Turcy są też mistrzami w robieniu jogurtów. Nie jadam za to baraniny, ma dziwny zapach" - mówi.
