Złotopolscy
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 917
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Trudno mu zrzucić policyjny mundur

Paweł Wawrzecki, czyli doktor Kidler z "Daleko od noszy", uważany jest za najpopularniejszego polskiego... policjanta.

Choć serial "Złotopolscy", w którym Paweł Wawrzecki przez 13 lat grał komendanta Wieśka Gabriela, nie jest już emitowany, aktor wciąż traktowany jest przez wielu jak policjant. Nawet prawdziwi policjanci zwracają się do niego "panie komendancie".

- Jakiś czas temu byłem świadkiem wypadku, zatrzymałem się, wysiadłem, a policjant, który prowadził akcję, zwrócił się do mnie, bym zabezpieczył tyły - mówił Wawrzecki niedawno w jednym z wywiadów.

Paweł śmieje się, że ciągle dostaje zaproszenia z Komendy Głównej, żeby wręczać różnego rodzaju odznaczenia, a kiedy zjawia się na miejscu, wszyscy pytają go, dlaczego nie włożył munduru. Opowiada też, że gdy zdarzy mu się być na warszawskim Dworcu Centralnym, często zaczepiają go inni podróżni z prośbą o pomoc.

Reklama

- Naprawdę trudno mi zrzucić mundur Wieśka - żartuje aktor.

- Wcale nie czuję się z tego powodu zaszufladkowany. Zagrałem w życiu sporo ról i wiem, że kojarzę się widzom z różnych wcieleń. A że akurat najbardziej pamiętają Wieśka Gabriela, to już inna sprawa - mówi Paweł Wawrzecki.

Aktor przyznaje, że czasami bardzo przydaje się fakt, że jest kojarzony z mundurem. Zwłaszcza w kontaktach z prawdziwymi mundurowymi.

- Gdy zatrzymują mnie policjanci, nagle okazuje się, że jestem dla nich kimś... bliskim. Nigdy nie zostałem źle potraktowany, policja jest mi życzliwa. Mam szybki samochód, ale staram się przestrzegać przepisów. Raz zdarzyło mi się przekroczyć szybkość i zostałem potraktowany bardzo ulgowo, powiedziano mi, że trudno, żeby komendant takim samochodem jeździł wolniej - opowiada Paweł Wawrzecki.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Wawrzecki | Złotopolscy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy