Rok od śmierci Anny Przybylskiej
W poniedziałek, 5 października, minie rok od śmierci Anny Przybylskiej, uwielbianej przez widzów aktorki filmowej i serialowej.
Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia 1978 roku w Gdyni. Po raz pierwszy na ekranie pojawiła się w roi Suczki w filmie Radosława Piwowarskiego "Ciemna strona Wenus" (1997). Rok później wcieliła się w postać policjantki Marylki w telenoweli TVP2 "Złotopolscy" i stała się ulubienicą publiczności.
Od tamtej pory zagrała w takich produkcjach filmowych jak "Sezon na leszcza", "Dzień świra", "Kariera Nikosia Dyzmy", "Dlaczego nie!", "Ryś", "Sęp", "Bilet na Księżyc".
Mimo kariery na dużym ekranie nie zrezygnowała z seriali telewizyjnych. Przybylska wystąpiła gościnnie w "Kryminalnych", Niani", "Klubie szalonych dziewic", "Lekarzach" i "39 i pół". Jej ostatnią rolą była rola Darii Wolańskiej w jednym z odcinków "Komisarza Aleksa".
- Bardzo się cieszyłam, że Ania przyjęła propozycję zagrania w naszym serialu. Nie przypuszczałam, że rola Darii Wolańskiej w odcinku "Zabójcza namiętność", będzie ostatnią, w jaką się wcieli... - mówiła producentka "Komisarza Aleksa" Monika Jóźwik.
Na planie "Komisarza Aleksa" Anna Przybylska spędziła zaledwie trzy dni, ale tyle wystarczyło, by cała ekipa serialu po prostu się w niej zakochała.
- Sympatyczna, uśmiechnięta, urocza... A przy tym świetnie przygotowana do pracy, skupiona podczas każdego ujęcia, z uwagą słuchająca wskazówek reżysera... - tak zapamiętała ją Monika Jóźwik, która nie kryje, że praca z Anną Przybylską była wielką przyjemnością.
Przypomnijmy, że aktorka wcieliła się w "Komisarzu Aleksie" w bardzo atrakcyjną dziewczynę uznaną za winną podżegania do zabójstwa swego męża, skazaną na 10 lat więzienia i nazywaną przez lokalne media "łódzką modliszką".
Anna Przybylska zmarła 5 października 2014, po ciężkiej chorobie. Miała niespełna 36 lat. Od 2013 roku zmagała się z rakiem trzustki.
"Z trudnym do wyrażenia bólem w sercu pragnę zawiadomić, że w dniu 5 października 2014 roku po ciężkiej walce z chorobą zmarła Anna Przybylska. Odeszła w spokoju, w gronie najukochańszej rodziny. W imieniu rodziny i najbliższych proszę wszystkich o zrozumienie i uszanowanie prywatności tych, dla których od dziś tak wiele się zmieniło..." - taki komunikat pojawił się na oficjalnej stronie internetowej aktorki. Jego autorką jest menadżerka Przybylskiej Małgorzata Rudowska.
W życiu prywatnym Przybylska była związana z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem oraz była matką trójki dzieci.
- Jarek po prostu mnie oczarował. Ciężko mnie zawstydzić, a jemu się to udawało. I to mnie zaciekawiło, gdy go poznałam. Z przyjaźni zrodziło się wielkie uczucie. Okazało się, że jest mężczyzną, jakiego szukałam: silnym, odpowiedzialnym, stanowczym, jak mój ojciec - mówiła prawie 13 lat temu, tuż po tym, gdy urodziła Oliwkę.
Ania poznała Jarka niespełna rok po swym rozwodzie z tenisistą Dominikiem Zygrą. Miała wtedy 23 lata i wiedziała już, że miłość to nie tylko motylki w brzuchu, ale też wielka odpowiedzialność. O małżeństwie mówiła, że było jej klęską. O rozwodzie - że był jej sukcesem, bo nie przypuszczała, że będzie ją stać na podjęcie takiej decyzji.
- Nie było nam pisane wspólne życie - mówiła krótko o Dominiku, dodając:
- Teraz jest zupełnie inaczej. Zrozumiałam, że Jarek to jest ten facet, z którym chcę spędzić całe życie. Przy nim czuję się kobietą spełnioną, kochaną i szczęśliwą. Świetnie się ze sobą bawimy, śmiejemy się, wygłupiamy. Czasem zachowujemy się w domu jak duże dzieci, ale musimy w ten sposób odreagować ciężką pracę i zmęczenie.