Kultowy dworek wystawiony na sprzedaż! Niewielu będzie na niego stać
Serial "Złotopolscy" zniknął z ekranów w 2010 roku, ale budynek stanowiący kluczowy element produkcji wciąż przyciąga uwagę. Dworek zlokalizowany pod Warszawą, służący jako charakterystyczny kadr serialu, jest na sprzedaż! Cena? Cóż, nie dla zwykłych ludzi.
"Złotopolscy" i "Klan" to dwie największe polskie rodzinne sagi, które swego czasu królowały na naszych ekranach. Niestety pierwsza z produkcji zakończyła się bez większego pożegnania, mimo że widzowie z całego serca kochali ten serial.
"Złotopolscy" skupiali się na dwóch gałęziach tytułowej rodziny. Za jedną część odpowiadał Dionizy (Henryk Machalica), a za drugą Eleonora Gabriel (Alina Janowska). Konflikt między rodzeństwem przez wiele lat był osią opowieści.
Ostatni odcinek został wyemitowany 25 grudnia 2010 roku. Teraz pojawiła się możliwość zakupu charakterystycznego dworku. Cena? Zwala z nóg.
Kultowy dworek pojawiał się w każdym odcinku "Złotopolskich", choć większość ujęć z wnętrza realizowane w studio, to swojego frontu użyczył budynek znajdujący się w miejscowości Many pod Warszawą. W ostatnich latach budynek został odnowiony, a teraz wystawiono go na sprzedaż, jednak aby wejść w jego posiadanie, trzeba wyłożyć niezłą sumkę.
Dom przez lata należał do Beaty Chmielowskiej-Olech, która kupiła go w 2004 roku i wraz z mężem przerobiła na luksusowy hotel. Obecnie, by nabyć nieruchomość, trzeba wyłożyć 32 mln złotych. Szczegóły dotyczące kultowej posiadłości Złotopolskich, możemy poznać za pośrednictwem jednego z serwisów zajmujących się nieruchomościami.
"35 w pełni wyposażonych pokoi, sala balowa z możliwością podziału na trzy mniejsze/szkoleniowe, pub z barem w podziemiach, dwie kuchnie, dwie sale restauracyjne, biblioteka oraz całoroczna oranżeria z toaletami i zapleczem kuchennym. W podziemiach w stanie deweloperskim z gotową wentylacją pomieszczenia z przeznaczeniem na SPA z basenem" — czytamy w ogłoszeniu.
Cena obejmuje także działkę wielkości 10 ha, ale istnieje możliwość zakupu części udziałów lub współinwestowania. Kusząca oferta?