Złotopolscy
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 898
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Grażyna Strachota i Dariusz Szpakowski: Aktorka od lat rywalizuje z piłką nożną o miłość męża

Grażyna Strachota, aktorka znana z seriali "Złotopolscy" i "Klan", żartuje czasem, że to nie ona, ale piłka nożna jest największą miłością jej męża. Aktorka świętowała w tym roku 30. rocznicę ślubu z jednym z najlepszych polskich komentatorów sportowych, Dariuszem Szpakowskim. Poznajcie historię ich związku.

Grażyna Strachota i Dariusz Szpakowski: Jak się poznali?

Gdy zimą 1988 roku Grażyna Strachota i Dariusz Szpakowski po raz pierwszy stanęli twarzą w twarz w kolejce do wyciągu narciarskiego na Kasprowy Wierch, on był już popularnym sprawozdawcą sportowym, specjalizującym się w komentowaniu meczy piłkarskich, a ona początkującą aktorką stawiającą dopiero pierwsze kroki w zawodzie.

- Bardzo chciał mnie poderwać, ale dałam mu kosza, żeby nie myślał, że jak pracuje w telewizji, to absolutnie wszystko mu wolno - wspominała odtwórczyni roli Katarzyny Maj w "M jak miłość" w wywiadzie dla "Echa Dnia".

Reklama

Czytaj więcej: Dariusz Szpakowski: Być legendą!

Dariusz Szpakowski wydał się jej idealnym kandydatem na ojca

Aktorka nie przypuszczała, że Dariusz Szpakowski jest jej fanem, a na "Brelu" w Teatrze Ateneum, w którym grała jedną z głównych ról, był kilka razy.

- Zobaczyłem ją na scenie i pomyślałem, że jest piękna, ale pewnie ma męża, dzieci, więc nie ma co zawracać sobie głowy - opowiadał dziennikarz na łamach "Pani".

- Ale wtedy, pod Kasprowym, nie poznałem jej - dodał.

Kiedy dotarli na szczyt, Dariusz od razu zauważył, że jego nowa znajoma niespecjalnie radzi sobie na stoku.

- Podjechałem do niej zapytać, czy mogę w czymś pomóc. I dopiero wtedy rozpoznałem w niej dziewczynę z "Brela", którą podziwiałem w teatrze - twierdzi.

By odwdzięczyć się za lekcję jazdy na nartach, Grażyna zaprosiła Darka na kolację. Poszli do przytulnej zakopiańskiej restauracji i... przegadali całą noc.

- Rano byłam już w Darku zakochana na śmierć i życie - wyznała aktorka w rozmowie z "Panią".

Komentator zaimponował jej rozległą wiedzą, inteligencją i wrażliwością. Zobaczyła w nim mężczyznę, z którym po prostu... chce mieć dzieci.

Czytaj również: Nagranie z Dariuszem Szpakowskim robi furorę

Grażyna Strachota: Gdy rodziła dzieci, on komentował mecz

Pobrali się w 1992 roku. Rok później na świecie pojawiła się Julia. Grażyna zdecydowała się zawiesić aktorską karierę. Wspólnie podjęli decyzję, że Dariusz będzie zarabiał na utrzymanie domu, a ona poświęci się wychowywaniu dziecka.

- Taki podział "obowiązków" uznaliśmy za najlepszy dla naszej rodziny - wspominał Dariusz Szpakowski w wywiadzie.

Grażyna Strachota nie spodziewała się, że jej męża praktycznie nigdy nie będzie w domu. Gdy rodziła Julię, Dariusz komentował mecz...

- Prowadząca ciążę znajoma ginekolog zapewniała mnie, że zdążę wrócić do Polski. Nie zdążyłem - opowiadał dziennikarz w rozmowie z "Panią".

- Nie odebrałem nawet żony ze szpitala, czego do dziś nie może mi wybaczyć - wyznał.

Także kiedy sześć lat później miała urodzić się Gabrysia, komentator musiał pracować. Gdy w przerwie meczu zadzwonił do żony, dowiedział się, że właśnie po raz drugi został tatą.

- Rozpieszczałem córki nieprzyzwoicie - zdradził po latach "Vivie!".

- Wiem, że to nie jest najlepsza metoda wychowawcza, ale w ten sposób starałem się wynagrodzić im moją ciągłą nieobecność w domu - stwierdził.

Kiedy Julia i Gabriela były już dorosłe, ich ojciec zrobił rachunek sumienia i obliczył, że w ciągu roku nie ma go przy żonie i córkach prawie siedem miesięcy!

Grażyna Strachota nigdy nie przyzwyczaiła się do spędzania wieczorów bez męża. Miała do niego pretensje, że za dużo pracuje, że bierze na swoje barki zbyt wiele obowiązków. Wiedziała, że kocha piłkę, ale chciała, by ją jednak kochał bardziej.

- Nauczyłam się być sama... Najszczęśliwsza jestem jednak, gdy wszyscy domownicy są w komplecie - powiedziała "Echu Dnia".

Grażyna Strachota i Dariusz Szpakowski: Wreszcie będą mieli czas tylko dla siebie

Po narodzinach Gabrysi Grażyna postanowiła odłożyć swój powrót na scenę i przed kamerę na kolejnych kilka lat. Bardzo tęskniła za pracą, ale dobro dzieci stawiała na pierwszym miejscu. Dopiero gdy Gabi poszła do przedszkola, aktorka wróciła do teatru. Dostała też propozycję dołączenia do obsady serialu "Złotopolscy" i bez wahania przyjęła rolę Marity. Tym razem to Dariusz nie był zachwycony, że wieczorami zostaje w domu sam. Z drugiej strony cieszył się, że kariera Grażyny nabrała tempa.

- Widok szczęśliwej żony sprawiał, że i ja czułem się szczęśliwy - wyznał po latach na łamach "Pani".

W domu państwa Szpakowskich czasami dochodziło do sprzeczek, ale nigdy nie słychać było podniesionego głosu. Uchodzili i wciąż uchodzą za niezwykle zgodne, idealne wręcz małżeństwo.

Aktorka od pewnego czasu zastanawia się, jak jej mąż odnajdzie się w roli emeryta. Dariusz Szpakowski podjął decyzję, że trwający właśnie w Katarze mundial będzie ostatnią wielką imprezą sportową, którą komentuje.

- To już taki czas i pora, żeby weszło młode pokolenie - powiedział portalowi "Sport.pl".

- Szkoda, bo Dariusz jest w dobrej formie - twierdzi Grażyna Strachota, która cieszy się jednak z tego, że wreszcie będzie miała męża tylko dla siebie.

Ich córki opuściły już rodzinne gniazdo i świetnie radzą sobie w życiu - Julia jest specjalistką PR, Gabriela pracuje jako producentka. Grażyna i Dariusz nie mogą się już doczekać chwili, gdy zostaną dziadkami.

Miłość męża do piłki, do sportu... kosztowała Grażynę wiele wyrzeczeń i wiele łez. Dziś mówi, że niczego nie żałuje, bo dostała przecież od losu cudownego mężczyznę, który sprawił, że po prostu jest szczęśliwa.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Złotopolscy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy