"Zbuntowany anioł": Natalia Oreiro chce zostać Rosjanką!
U naszych wschodnich sąsiadów jest większą gwiazdą, niż w Argentynie. Dlatego marzy o tym, by przyjąć rosyjskie obywatelstwo.
Równo 20 lat temu nie tylko fani telenowel oszaleli na punkcie "Zbuntowanego anioła", a zwłaszcza grającej główną rolę Natalii Oreiro.
Młodziutka artystka podróżowała wtedy po całym świecie, promując serial oraz swoją muzykę. W Polsce została powitana niczym królowa, ale to Rosjanie okazali się jej najwierniejszymi fanami. Odkąd wyemitowano tam "Zbuntowanego anioła", artystka regularnie jest zapraszana nie tylko na pojedyncze koncerty, ale również na całe trasy.
Dopiero co zakończyła swój ponad miesięczny pobyt w tym kraju, podczas którego odwiedziła aż 17 miast! Stwierdziła wtedy, że jest bardziej rosyjska niż Gerard Depardieu, więc tak jak on zasługuje na zostanie obywatelką tego kraju. Jak na razie jej apel do Władimira Putina przeszedł bez echa.
Niektórzy sądzą, że to kara za jej prowokację sprzed roku. Natalia udzieliła wtedy w Rosji wywiadu, ubrana w sweter z tęczową flagą. W Rosji natomiast promowanie takich zachowań jest zabronione prawnie.
Z tego powodu wielu widzów było oburzonych. Mówiono nawet o tym, że Oreiro za złamanie przepisów mogłaby zostać zatrzymana i przesłuchana.
Na szczęście nie doszło do takiej sytuacji, ale artystka raczej nie powinna liczyć na rosyjskie obywatelstwo. Natalia, znana ze swojej bezgranicznej szczerości, wzbudza kontrowersje nie tylko we wschodniej Europie.
Ostatnio udzieliła obszernego wywiadu, podczas którego wyznała m.in., że odróżnia zdradę od niewierności.
Dlatego nie przeszkadzałoby jej, gdyby mąż spotykał się z inną kobietą, o ile wcześniej by jej o tym powiedział. Nie chciałaby natomiast dowiedzieć się tego od osoby trzeciej. Wtedy poczułaby się zdradzona.
Dodała też, że o wiele bardziej podobają jej się kobiety niż mężczyźni. Aktorka wyznała również, że obecnie nie jest fanką lateksowych ubrań, bo nie czuje się już w nich komfortowo.
Ucięła także plotki w kwestii drugiego dziecka - zdecydowanie wystarczy jej bycie mamą 7-letniego Merlina, który od pewnego czasu woli używać drugiego imienia - Atahualpa.
Razem z mężem starają się wychowywać go z dala od tabletów czy komórek, a w telewizji pozwalają mu oglądać tylko filmy dokumentalne. Po słodycze czy gazowane napoje może sięgać jedynie podczas przyjęć u przyjaciół.
Natalia natomiast przyznała, że sama jest uzależniona od czekolady - obowiązkowego elementu jej codziennego jadłospisu.
Zanim Natalia została żoną Ricarda Mollo, przez 5 lat spotykała się z aktorem Pablem Echarri. Od jakiegoś czasu mówi się o tym, żeby połączyć ich w parę w nowej telenoweli lub serialu.
Co na to Oreiro? Twierdzi, że chętnie spotkałaby się z nim na planie, ponieważ chciałaby zostać jego przyjaciółką.
Niestety, na drodze odrodzenia tej znajomości stoi żona Pabla, Nancy Dupláa, w Polsce najbardziej znana jako główna bohaterka serialu "Ojciec Coraje".
Tak przynajmniej twierdzi Echarri. W jednym z wywiadów powiedział, że współpraca z Natalią mogłaby zagrozić jego małżeństwu.
Zresztą żona i tak by mu na to nie pozwoliła, niezależnie od wysokości proponowanej stawki.
Nancy poczuła się wezwana do tablicy. Sprostowała, że ani ona, ani ktokolwiek inny nie może mówić Pablowi, z kim ma pracować.
Jednak gdyby zagrał w telenoweli z Natalią, nie obyłoby się bez plotek, co mogłoby źle wpłynąć na ich małżeństwo.
Dupláa sama przyznawała, że jest zazdrosna o męża, więc trudno się dziwić, iż woli, by nie zbliżył się zbytnio z wyzwoloną i niezwykle tolerancyjną Natalią.