"Zbrodnia": Morderstwo w szwedzkim stylu
Piękna kobieta na plaży? Stop, tu nie skończy się to dobrze! Plaża na Helu pełna jest bowiem tajemnic, a ludzie, którzy tu bywają, mają wiele do ukrycia.
Jak sprawić, by w ciągu 16 dni powstał pasjonujący serial, w klimacie zbliżony do najwyższej klasy szwedzkich kryminałów? To proste. Wystarczy książka (w tym wypadku "Na spokojnych wodach" Viveci Sten), serial-oryginał ("Morden i Sandhamn") oraz scenarzysta (Igor Brejdygant) z głową pełną pomysłów, który sprawi, że to, co szwedzkie, stanie się bliższe naszym realiom.
No dobrze, dodajmy jeszcze malowniczą scenerię Półwyspu Helskiego oraz zaprawionego w bojach reżysera Grega Zglińskiego i już mamy "Zbrodnię" po polsku - miniserial wyprodukowany przez AXN, w którym trup nie tyle ściele się gęsto, co często wypływa z wody.
Wzburzone morze. Plaża. Hel. Nazwa brzmi jak angielskie określenie piekła, choć kolor wody zdecydowanie przypomina niebo.
Zmęczona sprzeczkami z gburowatym mężem Agnieszka Lubczyńska (Magdalena Boczarska) przyszła tu z dziećmi popływać. Mąż Cezary (Radosław Pazura) ma lepsze rzeczy do roboty.
To, co miało być chwilą relaksu, zamieni się jednak w koszmar, gdy kobieta podczas kąpieli wpłynie na zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu.
Kim jest ofiara? Śledztwo prowadzi komisarz, którego pokochacie! Bywa nonszalancki, niepunktualny, stosuje nieczyste zagrywki, lecz sprawę taką jak ta z pewnością rozgryzie, bo talentu detektywistycznego mu nie brak. Mowa o Tomku Nowińskim (Wojciech Zieliński), który - jak się okaże - zna Agnieszkę jeszcze z liceum.
Pomagać mu zaś będzie rezolutna Monika (Joanna Kulig).
- Nigdy jeszcze nie dostałam roli, która byłaby tak pastelowa na papierze. Grywałam do tej pory femme fatale, charaktery czarne lub białe. Tu mogłam całą postać wypełnić sobą - mówi zadowolona Magdalena Boczarska.
Także Greg Zgliński przyznaje, że każdy w ekipie miał sporo wolności w tworzeniu postaci. Jak im wyszło? Przekonajcie się sami, a potem oglądajcie dalej, bo już pod koniec pierwszego odcinka dojdzie do kolejnej zbrodni.
Maciej Misiorny