Zawsze warto
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 1700
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Telekamery "Tele Tygodnia" 2020: Tego nie pokazali w telewizji!

Tegoroczna gala wręczenia Telekamer obfitowała w wiele wzruszeń, podniosłych podziękowań, uścisków i gratulacji. Jednak za kulisami można było zobaczyć coś zgoła innego... Poczujcie się więc tak, jakbyście tam byli!

Gwiazdy

Wszyscy dziennikarze oczekiwali sensacji. Ważne było uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy Julia Wieniawa naprawdę spotyka się z Michelem Morronem, gwiazdorem filmu "365 dni", sfotografowanie sporego ciążowego brzuszka Marty Żmudy-Trzebiatowskiej, nakręcenie z ukrycia Joanny Racewicz flirtującej z tajemniczym mężczyzną czy podsłuchanie jak Norbi mówi do swojej żony: "Chodź, tu jest szama".

Prawdziwie wielkie gwiazdy szybko zniknęły z oczu reporterom. Kinga Preis, wybrana Najlepszą Aktorką, udzieliła zaledwie dwóch wywiadów i została porwana przez swojego agenta. Mikołaj Roznerski, tegoroczny laureat statuetki w kategorii Aktor, zniknął oddając się obowiązkom zwycięzcy (okładkowa sesja do najnowszego numeru "Tele Tygodnia"). Pozostali dzielnie tłoczyli się na ściankach i odpowiadali każdemu dziennikarzowi na pytanie "Czym dla ciebie jest ta nagroda?" zadawane niemalże przez każdego.

Reklama

Najwięksi wygrani

Największym zaskoczeniem tegorocznej gali była wygrana debiutanta, polsatowskiego serialu "Zawsze warto".

Katarzyna Zielińska, która dzięki produkcji odżyła jako aktorka telewizyjna, ze wzruszeniem opowiadała o sile kobiet, bez których ten serial by nie powstał.

"Ojciec Mateusz", wbrew wszelkim plotkom, nadal z Arturem Żmijewskim na czele, triumfował jako zdobywca Złotej Telekamery. Aktor powiedział nam, że nie zamierza komentować irracjonalnych medialnych doniesień o swoim odejściu, a na pytanie o nowego księdza, który mógłby zastąpić Mateusza, stwierdził, że wielu księży pojawiało się w serialu i znikało, a ojciec Mateusz wciąż trwa na posterunku!

Mikołaj Roznerski. Idealny wnuczek, zięć, chłopak... Mężczyzna, o którym marzą nie tylko fanki "M jak miłość". Bohater każdej (!) komedii romantycznej w tym kraju. Nie mogło być inaczej. Trzecia Telekamera trafiła właśnie w jego silne i muskularne ręce. W przyszłym roku dostanie złotą statuetkę.

Miejsce

Tegoroczna gala odbywała się w Teatrze Polskim. Wspaniały budynek, piękna sala i... zupełnie nieprzemyślana lokalizacja z punktu widzenia kilkudziesięciu przybyłych na galę ekip dziennikarskich, tyluż samo fotoreporterów i sporej części obsługi technicznej.

Wąskie korytarze nie były w stanie pomieścić takich tłumów. Nic więc dziwnego, że Doda kilkukrotnie głośno i dosadnie wyrażała swoje niezadowolenie, kiedy deptano jej bajeczną kreację. Mało brakowało, a przekąski czy tace z winem noszone przez kelnerów wylądowałyby w dekoltach drogich sukni i na frakach celebrytów. 

Nie obyło się bez przepychanek, deptania sobie po piętach, a gwiazdy ocierały pot z czoła, kiedy napierał na nie tłum żądnych wywiadu dziennikarzy.

Dziennikarze

TVN, TVP, Polsat, Puls, tabloidy, portale internetowe i plotkarskie, gazety codzienne, pełen przekrój medialnego światka. Jak pogodzić tak spragnione choć kilku słów na wyłączność towarzystwo?

Słynne już kłótnie reporterów jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych można było zobaczyć tym razem na własne oczy.

Pewna "dziennikarka bankietowa" weszła wprost w kadr swojemu koledze ze stacji, sugerując mu, że to właśnie jej kolejka. Wszystkiemu przyglądała się bogu ducha winna rozmówczyni - mama Człowieka Roku - Roberta Lewandowskiego, która w imieniu syna odbierała statuetkę...

Skandale

Niestety, muszę rozczarować wszystkich żądnych informacji o ekscesach gwiazd.

Za kulisami nie było dram, nikomu nie popruła się sukienka, alkohol nie lał się strumieniami, a gwiazdy opuszczały imprezę o własnych siłach.

Alżbeta Lenska zmęczona chodzeniem na wysokich szpilkach przysiadła na teatralnych schodkach, Marcin Hakiel pozwolił żonie na sesję zdjęciową z ogromną podobizną statuetki Telekamery, szczupła Kasia Zielińska zjadła normalny posiłek, Julia Wieniawa przyszła na imprezę w towarzystwie mamy, a Barbara Kurdej-Szatan założyła suknię, która sprawi, że wszystkie serwisy plotkarskie będą pisały o jej rzekomej ciąży.

Kolejna gala Telekamer już za rok. Do zobaczenia (za kulisami)!

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy