Za marzenia
Ocena
serialu
7,2
Dobry
Ocen: 392
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Dominika Gwit prywatnie. Tego nie wiedzieliście o aktorce!

Aktorka Dominika Gwit udzieliła szczerego wywiadu razem ze swoją mamą. Powiedziała o tolerancji, akceptacji, swoich sukcesach i tym, dlaczego przyjaźń z mamą jest zupełnie inna, niż wszystkie. Zobaczcie sami!

Zapach rodzinnego domu

Dominika Gwit pochodzi z wybrzeża. Tam wciąż mieszka jej najlepsza przyjaciółka - mama. Aktorka stara się ją jak najczęściej odwiedzać.

"Serce matki się raduje, gdy usłyszę w słuchawce telefonu "Przyjeżdżam, będę" - mówi mama Dominiki w wywiadzie dla "Dzień dobry TVN".

"Zapach rodzinnego domu to jest coś, co w dziecku pozostaje od małego. Mama jest dla mnie przyjaciółką od serca. Ta przyjaźń jest czymś wyjątkowym, nie można jej powtórzyć. Z mamą to zupełnie coś innego, niż z przyjaciółkami, które mam w Warszawie" - dodaje Dominika.

Choć nie jest jedynaczką, łączy ją z mamą bardzo mocna więź. Nie podkreślają tego w codziennych rozmowach, ale są dla siebie najważniejsze:

Reklama

"Jesteśmy w relacji matka-córka, ale rozumiemy się też jako kobiety. Każdemu tego życzę, człowiek uczy się życia od matki, to wielkie słowa, mama się wzrusza, bo na co dzień jej tego nie mówię".

Syndrom pustego gniazda? A co to takiego?

Dominika Gwit już jako 19-latka wyfrunęła z rodzinnego gniazda, by podbijać stolicę. Chociaż do szkoły aktorskiej się nie dostała, nie zraziła się i parła do przodu, by realizować swoje marzenia.

"Nie było mi ciężko, bo wiedziałam, jaka ona jest. Najpierw była dla niej nauka, potem przyjemności. Teraz, na ekranie czy scenie, patrzę na Dominikę  jak na swoje dziecko, ciężko mi jest się przestawić. Sceny bez niej łatwiej mi odbierać, niż sceny z nią" - mówi mama Dominiki.

"Mama rzadko mi mówi, że świetnie zagrałam" - dodaje aktorka.

Jest - sama tak o sobie mówi - aktorką z zamiłowania. Ukończyła szkołę aktorską Lart Studio w Krakowie, ale nie udało się jej spełnić marzeń o zostaniu studentką Akademii Teatralnej, choć podjęła dwie próby, by zdobyć indeks...

"Za drugim razem byłam na liście rezerwowych. Przeszłam wszystkie trzy etapy, więc byłam bliska załamania, gdy okazało się, że się nie dostałam" - wspominała w wywiadzie.

Gwit, która już jako dziecko nie wyobrażała sobie życia bez sceny, będąc w liceum, usłyszała, że do szkół teatralnych nie przyjmują dziewczyn z nadwagą.

"Wszyscy mi mówili, że jestem za gruba, ale pod skórą czułam, że to nieprawda. A jednak... nie przyjęli mnie" - mówiła, nie kryjąc rozgoryczenia.

W 2012 roku Dominika Gwit zdała aktorski egzamin eksternistyczny w Związku Artystów Scen Polskich. Teraz już nikt nie może jej zarzucić braku aktorskiego dyplomu!

Kilogramy szczęścia

W rozmowie z mamą Dominiki pojawił się też wątek tolerancji i akceptacji, których zawsze ją uczyła. Stąd dziś Dominika otwarcie umie przyznać, że w ogóle nie przejmuje się swoją tuszą. Twierdzi wręcz, że wraz z kilogramami przybywa jej szczęścia. Gdy kilka lat temu przeszła na restrykcyjną dietę i schudła, zmieniła się nie do poznania, ale straciła radość życia i... pracę! Nikt nie chciał dać roli chudej Dominice.

"Straciłam warunki" - żartuje dziś aktorka. "Zgasłam... Całkowicie siadła mi energia. Byłam po prostu nieszczęśliwa" - wspomina okres, kiedy było jej o 50 kilogramów mniej.

Dominika Gwit zapewnia, że nigdy już nie będzie się odchudzała na siłę. Stara się bardzo o siebie dbać, ale - jak mówi - przygody z drakońskimi dietami ma już za sobą.  

"Nie pozwolę sobie na to, żeby kiedykolwiek znów wpaść w taki obłęd jak wtedy, gdy obsesyjnie myślałam tylko o odchudzaniu" - wyznała.

"Zawsze cieszyłam się razem z nią, płakałam razem z nią i tak ta więź się umacniała przez lata. Dominika wciąż zaraża wszystkich śmiechem!" - dodaje mama.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy