Kevin Costner gorzko o odejściu z "Yellowstone". Aktor był rozczarowany
W ostatnim czasie Kevin Costner chętnie wypowiada się w mediach na temat głośnego odejścia z serialu "Yellowstone". Aktor w serialu Paramount+ wcielał się w główną postać głowy rodziny Duttonów, lecz nagle ogłosił, że rezygnuje z dalszych występów. W najnowszym wywiadzie wyznał, że czuje się rozczarowany tym, jak radzono sobie ze spekulacjami na temat zakończenia jego współpracy z produkcją.
Trwają zdjęcia do drugiej części piątego sezonu "Yellowstone". Finałowe odcinki mają ukazać się w listopadzie tego roku. Jakiś czas temu informowano o nagłym odejściu Kevina Costnera z obsady. Aktor ponoć nie pojawił się na planie, jednak w wywiadach podkreśla, że "chciałby wrócić w odpowiednich okolicznościach".
"Wspieram i uwielbiam [serial - przyp. red.], jest dla mnie naprawdę ważny. Chciałbym wrócić w odpowiednich okolicznościach, myślę, że każdy z nas chciałby. Odpowiednie okoliczności są dla mnie kluczowe" - powiedział podczas najnowszej rozmowy w programie "Today".
Swoją chęć powrotu gwiazdor wyraził już kilka tygodni temu w wywiadzie dla Entertainment Tonight. Podkreślił, że liczył na realizację siedmiu sezonów. "Teraz jesteśmy na pięciu... Zobaczymy, czy się uda - mam nadzieję, że tak - tylko pracuje się teraz nad tyloma serialami. [...] Może to do mnie wróci. Gdyby tak było, a ja czułbym się z tym komfortowo, z chęcią wróciłbym" - mówił Costner.
Kevin Costner po raz pierwszy ujawnił kulisy zakończenia swojej przygody z serialem "Yellowstone" podczas rozprawy rozwodowej. Aktor przyznał, że negocjował udział w piątym, szóstym, a nawet siódmym sezonie serialu. Według niego przeszkodą były "problemy z kreatywnością".
Ponoć gwiazdor otrzymał wynagrodzenie za piąty sezon, który nakręcił tylko w połowie. Starał się skrócić 65 dni zdjęciowych do 50, a jeśli chodzi o drugą część sezonu, dysponował jedynie tygodniem. Przeszkodą miały być równoległe prace nad filmem w jego reżyserii - "Horyzont". Podobno aktor miał w planie nakręcić drugą część piątego sezonu "Yellowstone" po zdjęciach do swojej produkcji.
W ostatnim czasie Kevin Costner chętnie wypowiada się w mediach na temat rezygnacji z pracy na planie flagowej produkcji Paramount+. Tuż po tym, jak wyznał w przytoczonej wyżej rozmowie z "Today", że mógłby pojawić się w serialu "w odpowiednich okolicznościach", aktor wrócił wspomnieniami do czasu, gdy ogłoszono jego odejście.
W wywiadzie dla PEOPLE Costner przyznał, że uwielbiał pracę na planie serialu, lecz czuje się rozczarowany tym, jak reagowano na spekulacje wokół zakończenia współpracy z produkcją. Sam aktor wówczas zdecydował się na milczenie.
"Podobało mi się to widowisko. Uwielbiałem ludzi z serialu. Podobało mi się to, o czym on był. Kocham ten świat" - wyznał.
W dalszej części rozmowy odniósł się do doniesień na temat odejścia: "Byłem rozczarowany, że nikt z ich strony… nigdy nie stanął w obronie tego, co właściwie dla nich zrobiłem. Przyszedł moment, w którym pomyślałem: 'Wow, kiedy ktoś powie cokolwiek o tym, co zrobiłem, a nie o tym, czego nie zrobiłem?'" - opowiadał.
Czytaj więcej: Znany aktor dołączy do spin-offu "Yellowstone"? Zaskakujące doniesienia