"Wyspa Harpera": Krwawy orszak weselny powraca!
Tylko krok dzieli huczną imprezę od koszmaru, a sielankową wyspę od śmiertelnej pułapki.
Sceneria jest piękna: granitowe skałki nad Pacyfikiem, zieleń bujnych lasów. Nic więc dziwnego, że tytułowa wyspa wydaje się mieszczuchom fantastycznym miejscem na wesele.
Gdy statek z parą młodą oraz gośćmi wypływa z portu, wszyscy spodziewają się świetnej zabawy. Tylko dwóm osobom nie udziela się ten nastrój. Abby Mills (Elaine Cassidy) drży z lęku. A jeden weselnik jest już martwy. To początek.
Abby zna wyspę. Tu urodziła się, wychowała i przeżyła najgorsze chwile życia, gdy seryjny morderca zabił jej matkę. Od tych wspomnień uciekła do Los Angeles i gdyby nie to, że pan młody Henry Dunn (Christopher Gorham) jest jej serdecznym przyjacielem, nigdy by tu nie wróciła.
Wraz z Abby będziemy świadkami kolejnych zabójstw. Desperacka walka grupy ludzi skazanych na śmierć przez nieuchwytnego i tajemniczego maniaka dostarczy nam naprawdę silnych wrażeń. Serial zaskakuje tempem, liczbą ofiar, zwrotami akcji i wciąga mrocznym klimatem.
Może teraz, trzy lata po pierwszej emisji w Jedynce, serial zyska większe uznanie niż wówczas (musiał wtedy konkurować z "M jak miłość"). Na pewno na to zasługuje.
IP