Tajemnice i podejrzenia
Stefan oddycha z ulgą - przekonany, że romans z Jolą uda mu się jednak trzymać w ukryciu. Jednak Zuza uważnie ojca obserwuje... I w jego tłumaczenia nie wierzy.
- Jak facet kupuje w tajemnicy przed rodziną mieszkanie, to różnie bywa... Może wije sobie nowe gniazdko? A może dla kochanki?
Nastolatka rzuca ojcu buntownicze spojrzenie - a Małek od razu blednie... - A nie przychodzi ci do głowy, że może chce zrobić swojej żonie niespodziankę?
- A zapytałeś mamy, jaką chciałaby mieć łazienkę? Jaką kuchnię?
Od słowa do słowa - rodzinna sprzeczka robi się naprawdę ostra. A gdy Zuza w końcu wychodzi, Stefan, zirytowany, rzuca do Anny: - Bezczelna gówniara! Skąd jej się to wzięło?!
- Może jest bezczelna... A może mniej naiwna niż ja?
Żona Małka udaje obojętność, ale wciąż pamięta ostatnie spotkanie z Jolą... I chce przyjrzeć się pani inspektor bliżej. Odwiedza nową lokatorkę razem ze Stefanem i... zaczyna małe przesłuchanie.
- A pani... samotna?
- Na razie tak, ale może wkrótce się to zmieni?
- Życzę pani tego z całego serca... Nie ma to jak własny mężczyzna w domu! No i dzieci. Dzieci to kotwica dla mężczyzny - Anna posyła rywalce znaczące spojrzenie. - Żonę może zostawić, ale z dziećmi gorzej... Wie pani, krew z krwi... A jeszcze ojciec i córka... Stefan wprost szaleje za naszą Zuzą! Prawda, Stefciu?
To scena, którą widzowie "Wszystko przed nami" zobaczą już w najbliższy wtorek - 4 grudnia, w 41. odcinku serialu. Czy Anna zrozumie w końcu, że mąż ją okłamuje - i to już od wielu lat?