Olgierd wraca do gry

Detektyw odnajduje w końcu wnuczkę Kusińskiego, dawnego udziałowcy firmy "Bernat i spółka". Jego jedyną żyjącą krewną... Weronika Wiśniewska - starsza, schorowana kobieta - nadal mieszka w Lublinie i pracuje w lokalnej kwiaciarni. Szawarski składa jej wizytę.

- Przepraszam, to może się pani wydać niestosowne, ale muszę zapytać... Czy pani nie jest wnuczką przedwojennego właściciela mydlarni na ulicy Staromiejskiej?

- Tak... Ale... Skąd pan wie? - kobieta nie kryje zaskoczenia. - To był zakład mojego dziadka, teraz już nikt o tym nie pamięta...

- Ja też bym to przeoczył, ale ostatnio natrafiłem na stare, nieznane mi zdjęcie, z budynkiem i szyldem mydlarni “Bernat i spółka"... Zaciekawiło mnie, odszukałem nieco informacji... No i jestem!

Biznesmen posyła Wiśniewskiej szeroki uśmiech - a sekundę później, przechodzi do interesów. - Ma pani prawa do przedwojennej firmy dziadka...

- Jak można mieć prawo do czegoś, co nie istnieje już tyle lat!

- Firma pani dziadka nigdy nie została formalnie zlikwidowana. Według prawa istnieje więc dalej...

- Co pan opowiada? Że niby dziadek ma firmę, chociaż dawno nie żyje?

- Nie dziadek. Dziś to pani jest właścicielką. Oczywiście tylko na papierze...

- To jakaś dziwna historia, co pan mówi... I ja na pewno nie mam żadnych papierów! Kwiaciarka, coraz bardziej zaskoczona, rzuca Olgierdowi nieufne spojrzenie.

A Szawarski cierpliwie tłumaczy dalej: - To by się zgadzało... Bo ja je mam. W dodatku jestem skłonny zapłacić pani znaczną kwotę za te dokumenty.

- Ja już nic z tego nie rozumiem! Ma pan jakieś papiery i jeszcze chce mi za nie płacić?

- Te papiery kupiłem w antykwariacie i są moją własnością. Chodzi o to, żebym miał także do nich prawa...

Czy Wiśniewska zgodzi się na współpracę z Szawarskim? Uwierzy w jego dobre intencje - i podpisze dokumenty przygotowane przez prawników? Emisja 46. odcinka "Wszystko przed nami" już w najbliższą środę, 12 grudnia.