Musiał się odchudzić dla roli we "Wszystko przed nami"
Aby zagrać w nowym serialu Ilony Łepkowskiej, Piotr Nowak musiał zrzucić kilka kilogramów. Stefan Małek, w którego wciela się we "Wszystko przed nami", to mężczyzna bardzo podobający się kobietom, więc aktor uznał, że nie może mieć nadwagi, jeśli chce być przekonujący, grając go.
- Schudłem siedem kilogramów - mówi Piotr Nowak, dodając, że nie sprawiło mu to większych trudności, bo odchudzanie to dla niego nie pierwszyzna.
Kilka lat temu Piotr miał ogromne problemy ze swoją tuszą. Był moment, że ważył ponad 100 kilogramów i wciąż tył.
- Poszedłem wtedy do dietetyczki, która ułożyła dla mnie specjalną ostrą dietę wspartą morderczymi treningami. W ciągu ośmiu miesięcy udało mi się zrzucić 20 kilogramów - opowiada aktor.
Od tamtej pory Piotr bardzo dba o to, by ciągle być w dobrej formie. Dzięki żonie, która pilnuje, by zdrowo się odżywiał i dzięki codziennemu bieganiu udaje mu się nie przybierać na wadze.
- Jestem w takim wieku, że po prostu powinienem dbać o siebie - śmieje się odtwórca głównej roli w nowym serialu "Wszystko przed nami".
Piotr Nowak bardzo polubił uprawianie sportu. Każdego dnia trenuje bieganie, jazdę na rowerze i pływanie. Myśli o udziale w triathlonie.
- Kiedy będę gotowy, spróbuję zmierzyć się z tym wyzwaniem. Mam nadzieję, że nastąpi to już tej jesieni - mówi.
Piotr bardzo poważnie podchodzi do ról, które gra. Twierdzi, że nie miałby problemów, by na przykład ogolić głowę na łyso, jeśli wymagałaby tego postać, w którą miałby się wcielić. Żartuje, że w aktorstwie jest nie do powstrzymania, całe swoje życie podporządkowuje zawodowi, który kocha.
- Schudnięcie kilku kilogramów do roli Stefana przyszło mi bez trudu. Dla dobrej roli, a taką niewątpliwie gram we "Wszystko przed nami", byłbym gotów na znacznie więcej poświęceń - śmieje się Piotr.