Jak uwieść wielką gwiazdę?
Na Katarzynę Figurę, czyli Mariannę Szawarską z "Wszystko przed nami", najsilniej działa męski głos, na Beatę Tyszkiewicz, czyli Ewę Winiarską z "Teraz albo nigdy", poczucie humoru i takt...
Na jedne kobiety działają czułe słówka, na inne miłe gesty, jeszcze inne zdobyć można bukietem róż czy zaproszeniem na romantyczny spacer przy blasku księżyca. Czasem wystarczy jedno spojrzenie, jedno słowo, jeden uśmiech... Sztuka zalecania się i uwodzenia jest stara jak świat, ale tak naprawdę niewiele osób potrafi uwodzić skutecznie.
Katarzyna Figura, czyli Marianna Szawarska z "Wszystko przed nami", uważa, że uwodzenie to gra polegająca na znajdowaniu we wnętrzu drugiego człowieka cech, którym nie można się oprzeć.
- Jak mnie uwieść? Nie ma na to gotowej recepty, ale najwięcej szans mają mężczyźni obdarzeni zmysłowym męskim głosem. Śmieję się nawet, że moja miłość jest ślepa, ale nigdy głucha. Seksowny głos wywołuje we mnie drżenie i powoduje, że trudno mi opanować emocje. Uwieść mnie może człowiek świadomy, ciekawy i intrygujący. Jeśli w dodatku korzysta z powszechnie znanych "sztuczek", takich jak kolacja przy świecach, kieliszek dobrego szampana lub czerwonego wina, może być pewny, że mnie sobą zainteresuje - mówi Katarzyna Figura i przyznaje, że zdarza się, iż to ona przejmuje inicjatywę i... uwodzi.
- Po prostu bardzo lubię ludzi i jestem ich ogromnie ciekawa, a niewinny flirt pomaga najszybciej "rozgryźć" mężczyznę - śmieje się aktorka.
Dla innej wielkiej gwiazdy polskiego kina, Beaty Tyszkiewicz, czyli Ewy Winiarskiej z "Teraz albo nigdy", bycie uwodzoną doskonale sprawdza się jako środek na poprawienie nastroju. Aktorka twierdzi, że nic nie wpływa na kobietę lepiej niż fakt, że interesują się nią mężczyźni.
- Mężczyzna musi przede wszystkim mieć poczucie humoru i rzeczywistości. Ale ten humor powinien być raczej lekki, bo nie znoszę patosu i przesady. Mężczyzna, który chciałby mnie uwieść, nie może być rubaszny. Wolę subtelnych panów z charakterystycznym "tym czymś", czym natychmiast zwracają na siebie uwagę kobiet. Nie lubię mężczyzn nachalnych. Umiar i takt to rzadkie męskie cechy, więc pewnie dlatego tak wysoko je cenię - mówi Beata Tyszkiewicz.