Dobry adres bez lukru
Wystartowały zdjęcia do nowego serialu obyczajowego TVP 1 "Wszystko przed nami". To projekt najlepszej na polskim rynku spółki producenckiej Ilona Łepkowska-Tadeusz Lampka, który pod roboczym tytułem "Mały Londyn" wygrał konkurs rozpisany przez Telewizję Polską.
Akcja serialu "Wszystko przed nami" rozgrywać się będzie w Mediolanie, Lublinie oraz w Warszawie.
- O ile bohaterowie serialu "Londyńczycy" wyjechali z Polski do Wielkiej Brytanii i tam rozgrywały się ich losy, o tyle nasi wracają do kraju po kilkuletnim pobycie we Włoszech, gdzie odnieśli mniejszy lub większy sukces w różnych dziedzinach - zdradza Ilona Łepkowska, współproducentka i kierownik literacki "Wszystko przed nami".
- Łączy ich przyjaźń, którą wielokrotnie mieli okazję sprawdzić w trudnych sytuacjach w Mediolanie. Splot dramatycznych wydarzeń sprawi, że razem podejmą decyzję o powrocie do Polski i założeniu wspólnego biznesu w Lublinie.
Pod szyldem "Dobry adres" kryć się będzie kancelaria prawna, nowoczesny hostel, bar, a z czasem inne przedsięwzięcia.
Większość bohaterów zamieszka też w tej samej malowniczej kamienicy, w której zainauguruje działalność ich nowa firma.
Odważnie wezmą życie w swoje ręce.
Twórcy serialu stawiają na nowe twarze i nazwiska. Wśród nich będą nieznani szerokiej widowni Aleksy Komorowski, Michał Malinowski czy Agata Nizińska, wnuczka Wojciecha Pokory, która m.in. z racji swojej południowej urody i znajomości włoskiego wcieli się w postać Włoszki.
- Obsada serialu "Wszystko przed nami" jest świeża, oryginalna i bardzo obiecująca zarówno pod względem talentów aktorskich, jak i urody - zapowiada Ilona Łepkowska. - Castingi trwały wiele miesięcy, bo błąd obsadowy popełniony na początku serialu bywa fatalny w skutkach. W głównych rolach zobaczymy młodych i zdolnych aktorów, którzy nie są ograni i nie zdążyli jeszcze opatrzyć się widzom. Z zasady nie obsadzam osób pojawiających się na czterech kanałach jednocześnie, na domiar złego niemal w identycznych rolach.
Oczywiście w obsadzie "Wszystko przed nami" nie zabraknie też znanych nazwisk. Na razie jednak producenci nie chcą ich ujawniać. Udało nam się ustalić, że w nowym serialu duetu Łepkowska-Lampka na pewno pojawią się Gabriela Muskała, Joanna Jeżewska, Radosław Pazura i Jowita Budnik, czyli niezapomniana Marta z pierwszej polskiej telenoweli "W labiryncie".
- Tytułem "Wszystko przed nami" chcemy podkreślić, że nasz los jest w naszych rękach - dodaje Ilona Łepkowska. - Bo to od nas, od naszych pomysłów, dobrych decyzji czy popełnianych błędów zależy to, jak odnajdziemy się w życiu. Nowy serial nie będzie jednak lukrowaną historią, lecz współczesną, realistyczną opowieścią.
Bohaterów czeka wiele nieprzewidzianych przeszkód i problemów. Widz musi identyfikować się z postaciami, by ich zrozumieć i pokochać. Dlatego tak ważne jest, by w ich historiach rozpoznał własne losy. Nie może być za słodko, bo nasze codzienne życie składa się z wielu przeciwności i kłopotów. Warto jednak walczyć i zmieniać je na lepsze, o czym doskonale wie młode pokolenie Polaków-Europejczyków.
Autorami scenariusza są m.in. Dominik Gąsiorowski ("Pierwsza miłość", "Na Wspólnej") i Maciej Sobczyk ("Plebania"). Za reżyserię pierwszych odcinków odpowiada Piotr Wereśniak ("Kryminalni").
"Wszystko przed nami" trafi na antenę TVP 1 już we wrześniu. Trwające około 25 minut odcinki najprawdopodobniej będą emitowane cztery razy w tygodniu o godz. 18.30.