To ona rządzi Romanem
Jako żona Romana musi mieć siłę na utarczki z mężem, teściami i dziećmi. - A w domu wcale nie jest lżej - śmieje się Aneta Todorczuk-Perchuć.
Jak się pani czuje, jako żona Romana?
- Najczęściej bardzo zmęczona! (śmiech). Bo jestem matką 5-letniej Zosi i rocznych bliźniaków. Bywam też czasem mamą dla Romana, który jest bardzo niedojrzałym facetem. No i jestem gospodynią domową z wyboru i zwykle to ja rządzę w domu.
Matka trojga małych dzieci ma mnóstwo roboty. Pomaga jej teściowa?
- Bardziej przeszkadza niż pomaga. Jak widać, teściowie czują się u syna, jak u siebie w domu i to jest podstawą tego serialu. Dorota zaś musi całe to skomplikowane życie rodzinne ogarnąć i jeszcze zatroszczyć się o dobrą atmosferę w domu.
Rodzinę męża Dorota traktuje jak intruzów?
- Tak, ale... sympatycznych. Choć nie jest łatwo dogadać się ani z autorytarnym teściem, ani z wbijającą szpile teściową. W tej rodzinie jest konflikt na konflikcie, ale wszystkie są rozwiązywane poczuciem humoru.
Prywatnie ma pani dwoje małych dzieci. Jaki pani godzi życie rodzinne z pracą?
- To wymaga całej logistyki. Pomagają nam rodzice i niania.
Udaje się pani znaleźć trochę czasu dla siebie?
- Z wielkim trudem. Gdy mam dużo pracy, luksusem jest dla mnie nawet kilkudniowy wyjazd z rodziną. A gdy wracam po pracowitym dniu do domu i natychmiast wsiada na mnie moja dwójka, to z jednej strony jest to ciężkie, ale z drugiej - cudowne.
Jakie ma pani inne zawodowe wyzwania?
- Gram główną rolę w Och-teatrze w "The Rocky Horror Show". A moim marzeniem na przyszłość jest wydanie płyty. Będzie ją tworzył Czesio Mozil, utwory zaś napisze Michał Zabłocki. To będą teksty o miłości i codziennym życiu, takie bardzo zaangażowane historie. Może na tej płycie zamieszczę dwa swoje teksty, ale jeszcze nie wiem, czy się na to odważę.
Rozmawiała Katarzyna Ziemnicka