"Wspaniałe stulecie": Nauczył się wierności
Gwiazdor „Wspaniałego stulecia” sam przyznaje, że latami zmieniał kobiety jak rękawiczki. Dziś wyzbył się starych nawyków i dobro rodziny stawia zawsze na pierwszym miejscu.
Mały Halit Ergenç dorastał w rozbitej rodzinie - ojciec odszedł, a rodzeństwo było rozrzucone po całej Turcji.
Walczył o przetrwanie i nie myślał o drodze artystycznej.
- Mężowie moich ciotek, inżynierowie, byli dla mnie przykładami. Dlatego też zdecydowałem się na studia na kierunku inżynierii morskiej - wyznał i dodał: - To jednak nie było to. W duszy grało coś innego. Zapisałem się do konserwatorium operowego. Byłem muzykiem, gdy pewnego dnia usłyszałem, że mam także talent aktorski. Podążyłem za swoimi marzeniami, które doprowadziły mnie tu.
Cały czas jednak pamięta o trudnej drodze, którą musiał pokonać.
- Nie miałem pieniędzy. Zdarzało się, że mieszkałem cztery miesiące, zalegając z opłatami. Bywały dni, kiedy jadłem jedynie kawałki sera z miodem. By mieć na czynsz, dawałem lekcje tańca. Nigdy nie prosiłem rodziców o wsparcie finansowe - wspomina.
Na ekranie zadebiutował w 1996 r. w serialu "Tatli Kaçiklar". Później przyszły kolejne role, a wraz z nimi popularność oraz tytuł jednego z najbardziej atrakcyjnych aktorów tureckiej TV.
Ten przydomek szybko ustąpił miejsca "Casanovie" albo bardziej dosadnie - kobieciarzowi. Geny - tak tłumaczył swoje pojemne serce. - W moich żyłach płynie krew Saita Ergença, mężczyzny, który brał ślub aż pięć razy
i za każdym razem unieszczęśliwiał swoje kobiety. Byłem jak on.
Dekadę po debiucie nastąpił przełom w karierze aktora, dzięki serialowi "Tysiąc i jedna noc", którego sukces przekroczył granice Turcji i zapewnił mu status gwiazdy na całym świecie. Wówczas spotykał się z koleżanką po fachu, Gizem Soysaldi, która zaciągnęła bawidamka przed ołtarz w 2007 r. Zaledwie kilka tygodni po ślubie Halit zakochał się ze wzajemnością w swojej ekranowej partnerce, Bergüzar Korel, która w tamtym czasie również była w wieloletnim związku.
- Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Jedno spojrzenie wystarczyło, by trafiła mnie strzała Amora - wyznał. Oboje zakończyli swoje związki i rozpoczęli wspólne życie. Bergüzar zyskała łatkę "złodziejki mężów", a Halit bezdusznego zdrajcy. Zwłaszcza kiedy Gizem przyznała, że w chwili rozstania spodziewała się dziecka, ale postanowiła je usunąć.
W 2009 r. tym razem Bergüzar zaszła z aktorem w ciążę. Szczęśliwy przyszły ojciec natychmiast poprosił ukochaną o rękę. Kilka miesięcy później powitali na świecie synka, Alego.
- Latałem jak szalony koliber. Miałem setki kobiet. Zmieniałem łóżka, skakałem z kwiatka na kwiatek. Żona i synek sprawili, że poczułem się spełniony. Koniec mrocznego etapu w moim życiu - mówił przykładny mąż i ojciec. Jednak w 2011 r. nad związkiem zebrały się czarne chmury. Halit został gwiazdą "Wspaniałego stulecia", w którym jego żona zagrała małą rólkę.
Obecność na planie i widok męża w towarzystwie serialowego haremu pięknych kobiet sprawiły, że aktorka popadła w paranoję. Halit postanowił działać i udał się z żoną na terapię. - Zazdrość Bergüzar zagroziła naszej relacji. Nie mogłem pozwolić, by kryzys zniszczył tę miłość i oddalił mnie od synka. Nie mógłbym bez nich żyć - wyznał. Udało się.
W ich małżeństwie na nowo zapanowała harmonia. I tak było do 2013 r., kiedy to przyjaźń aktora z koleżanką z serialu, Deniz Çakir, przykuła uwagę mediów. Małżeństwo ponownie zawisło na włosku.
- Przyznaję, że popełniłem błąd i zdaję sobie sprawę, jaką krzywdę mojemu związkowi poczyniła zazdrość - przyznał. Jednak problemy w związku to niejedyna niedogodność, z jaką borykał się Halit, grając rolę sułtana Sulejmana.
- Cztery lata byłem "zamknięty" na planie serialu. Rzadko bywałem w domu i widziałem się z rodziną. Kiedy produkcja dobiegła końca, wróciłem, a Ali mnie nie poznał. Miał 10 miesięcy, kiedy "wskoczyłem" w skórę Sulejmana. Wówczas postanowiłem, że nie dopuszczę więcej do takiej sytuacji - wyznał.
Od tej pory Halit skupił się na życiu rodzinnym i swojej drugiej miłości - muzyce. Był twardy. Pogardził nawet ofertą 65 tys. dol. za odcinek, którą dostał w 2015 r.
Najseksowniejszy Turek 2014 wg magazynu "GQ" "złamał się" kilka miesięcy później. Dziś jest gwiazdą "Zranionej miłości".
- Przeczytałem scenariusz od niechcenia i nagle poczułem, że muszę zagrać tę rolę. Ta historia miała coś w sobie. I to nie tylko moje zdanie.
Podobnie zachwyciła się Bergüzar, która zarzekała się, że chce zrobić sobie przerwę od pracy. Efekt?
- Dziś razem gramy w "Zranionej..." - wyznał ostatnio Halit. Zapytany, czy nie boi się, że wspólny serial może odbić się na jego małżeństwie, żartuje: - Do trzech razy sztuka.
MG