​"Wojenne dziewczyny": Będzie drugi sezon?

Serial  "Wojenne dziewczyny", między 1 marca a 30 kwietnia 2017 roku, oglądało średnio 2,59 mln widzów. Daje to ponad 15 proc. udziału TVP1 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, donoszą Wirtualnemedia.pl.

Jest to najchętniej oglądana serialowa nowość tej wiosny. Dla porównania, "Nianię w wielkim mieście" oglądało średnio 1,1 mln widzów, a "Belle epoque" - 1,9 mln.

Żaden z serialowych wątków nie został rozstrzygnięty, co pozostawiło fanów z niedosytem:

Daje to pole do popisu dla scenarzystów drugiego sezonu (o ile takowy powstanie). A co wydarzyło się w finale (uwaga, spoilery!)?

Marysia pożegnała się z przyjaciółkami i wraz z siostrą i bratem trafiła na łapankę i została zmuszona, by wsiąść do niemieckiego wozu...

Ranna Irka została ukryta w posiadłości, w której niespodziewanie pojawił się jej ukochany - Kamil (Józef Pawłowski), cierpiący na amnezję.

Ewa natomiast w dość łatwy sposób wydostała się z transportu i wróciła do Witolda (Michał Czernecki).

Wszystko to działo się dość szybko, chaotycznie, finał pozostawił widzów głodnych emocji i prawdziwego zakończenia wątków. Czy stanie się to w drugim sezonie?

Już w lutym Michał Kwieciński, producent "Wojennych dziewczyn", deklarował, że: "Scenariusza nie można napisać w ciągu kilku dni czy miesiąca. To bardzo długi i żmudny proces, składający się z dokumentacji, nieraz doginania scen do dekoracji. Jeśli "Wojenne dziewczyny" przypadną widzom do gustu i polubią główne bohaterki to jest możliwość zrealizowania kilku sezonów".

Jedynka na razie nie potwierdza informacji o kontynuacji "Wojennych dziewczyn". Pewne jest natomiast, że jesienią zobaczymy drugi sezon lubianego przez widzów serialu "Dziewczyny ze Lwowa". Cieszył się on 3,75 mln oglądalnością i opowiadał o losach czterech kobiet - ukraińskich imigrantek - które starają się ułożyć swoje życie w Polsce (więcej informacji na ten temat znajdziecie TUTAJ!).