"Władca pierścieni": Problemy na planie
"Władca Pierścieni" ma być hitem Amazon Prime Video. Mówi się, że będzie to najdroższy serial wszechczasów. Fani powieści Tolkiena zacierają już ręce i odliczają dni do premiery. Pierwszy odcinek serialu ma zostać wyemitowany 2 września 2022 roku. Niestety, ostatnio produkcja napotkała kolejne problemy.
Ekranizacje “Władcy Pierścieni", zarówno filmowe, jak i serialowe, nierozerwalnie kojarzą się z niezwykłą scenerią Nowej Zelandii. Jednak w drugim sezonie przygotowywanej właśnie produkcji Amazonu plenery tego kraju nie staną się tłem wydarzeń. W związku z decyzją o zamknięciu granic Nowej Zelandii do końca roku producenci serialu postanowili przenieść plan zdjęciowy do Wielkiej Brytanii.
Nowa Zelandia zacznie ostrożnie otwierać swoje granice dopiero na początku przyszłego roku - taką decyzję ogłosiła w czwartek premier Jacinda Ardern. Ma to związek z trwającą wciąż pandemią koronawirusa. Dzień później zareagowali na to szefowie firmy Amazon - podjęli decyzję o przeniesieniu produkcji drugiego sezonu serialu “Władca Pierścieni" do Wielkiej Brytanii.
Jak donosi Associated Press ta decyzja to ogromny cios dla Nowozelandczyków. Serial "Władca Pierścieni" to jedna z najdroższych produkcji w historii - Amazon na nakręcenie pierwszego sezonu wydał około 465 milionów dolarów. Według danych rządowych na planie zatrudnienie znalazło 1200 osób z Nowej Zelandii. “To szok dla wszystkich. Naprawdę współczuję wszystkim małym firmom, ludziom z branży, którzy w to zainwestowali. Nikt się tego nie spodziewał" - powiedziała Denise Roche, dyrektor reprezentującego artystów związku zawodowego Equity NZ.