​Nie żyje Mya-Lecia Naylor. Policja podała przyczynę śmierci 16-letniej aktorki

Mya-Lecia Naylor była gwiazdą programów dla dzieci i młodzieży. 7 kwietnia została znaleziona martwa we własnym domu. Koroner dopiero teraz podał informacje o wynikach śledztwa i przyczynę śmierci 16-latki.

Nastoletnia aktorka zmarła niespodziewanie 7 kwietnia bieżącego roku. Znaleziono ją w namiocie w rodzinnym domu. Pogotowie zostało wezwane około godziny 10 rano. Mya-Lecia Naylor została przewieziona do szpitala, w którym zmarła godzinę później.

Informacja o jej śmierci została ujawniona kilka dni później przez stację CBBC oraz agencję aktorki. W oświadczeniu nie wspominano o przyczynie śmierci. 

Agencja nastoletniej aktorki poinformowała wtedy, że zmarła po nagłym upadku. Niektóre źródła donosiły, że 16-latka cierpiała na depresję.

Reklama

"Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o tym, że  Mya-Lecia, którą znacie z seriali "Millie Inbetween" i filmu"Almost Never", odeszła na zawsze. Mya-Lecia była niezwykle utalentowaną aktorką, piosenkarką i tancerką, częścią wielkiej rodziny BBC Children's. Będziemy za nią bardzo tęsknić. Składamy kondolencje jej rodzinie i przyjaciołom" - napisała stacja CBBC.

Według doniesień rodziny kilka dni przed śmiercią, nastolatka dostała zakaz wychodzenia z domu na imprezy. Naylor miała opuścić się w nauce i martwiła się kiepskimi wynikami egzaminów. Wieczór przed śmiercią spędziła w gronie rodziny oglądając film, który zawierał scenę samobójstwa.

9 września śledczy podali przyczynę śmierci aktorki. Naylor zmarła w wyniku "ucisku na szyję". Według raportu toksykologicznego w krwi nastolatki nie znaleziono obecności alkoholu, narkotyków czy innych substancji odurzających.  

Martin Naylor, ojciec aktorki, widział ją żywą na dwie godziny przed odnalezieniem ciała. Dodał, że chciała coś udowodnić i działała "pod wpływem chwili". "Naprawdę nie wierzę, ze chciała się zabić" powiedział śledczym.

Policja przebadała telefon i komputer nastolatki. Prześledziła również jej profile na mediach społecznościowych. Nie znaleziono niczego, co mogłoby potwierdzić, że Naylor chciała popełnić samobójstwo. Jej śmierć uznano za nieszczęśliwy wypadek. Koroner stwierdził, że aktorka "nie zamierzała kończyć własnego życia".

Po debiucie w "Absolutely Fabulous" Naylor zagrała tytułową rolę w serialu telewizyjnym "Tati's Hotel". Od tego czasu jej kariera nabrała tempa. Wystąpiła m.in. w filmach "Atlas chmur", "Code Red" i "Index Zero", a także w dwóch sezonach seriali "Miliie Inbetween" i "Almost Never".

Naylor wzięła również udział w zdjęciach do produkcji Netflixa "The Witcher" ("Wiedźmin"). Najprawdopodobniej grała tam młodszą Triss Merigold.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy