Siostry Popławskie lansują się na tragedii uchodźców?!
Siostry Magdalena i Aleksandra Popławskie zareagowały na Instagramie na dramatyczną sytuację uchodźców na granicy Polski i Białorusi. Pierwsza zaczęła nawoływać fanów, żeby zebrali się wraz z nią we wsi Usnarz Górny i razem ruszyli na zbudowane przez pograniczników zasieki. Propozycja padła w niedzielę, po czym... aktorka oznajmiła, że sama nie dotrze, bo jest zmęczona po zdjęciach! Aleksandra Popławska natomiast - w kontekście koczujących na granicy uchodźców - przypomniała swoją kreację w sensacyjnym serialu "Wataha" i... zachęciła do oglądania tej produkcji na kanale HBO! W sieci wybuchł skandal!
Aleksandra Popławska znana jest m.in. z roli prokurator Igi Dobosz w "Watasze". Przypomnijmy, że akcja skupia na losach pracowników Straży Granicznej, którzy zmagają się m.in. z handlem ludźmi, korupcją we władzach i mafijną działalnością mieszkańców bieszczadzkiego pogranicza. W związku z ostatnimi wydarzeniami (już autentycznymi) na Podlasiu, gdzie grupa Afgańczyków koczuje od trzech tygodni, nie mogąc przekroczyć granicy Polski, Aleksandra Popławska umieściła 28 sierpnia w mediach społecznościowych swoje zdjęcia z planu "Watahy".
Na Instagramie napisała: "Kryzys na granicy polsko-białoruskiej mógłby niestety dostarczyć materiału na kolejnych kilka sezonów serialu. "Wojna hybrydowa", "operacja śluza", "płot z drutu kolczastego" - te hasła brzmią jak czarny scenariusz a tematy dostarczane mamy na bieżąco przez pana "Łu" - dyktatora z Białorusi". Aktorka przewiduje, że problemy migracyjne jeszcze się nasilą i poleca, by "póki co "odświeżyć" boleśnie aktualny dziś serial "Wataha" produkcji HBO Polska".
Do jej wpisu entuzjastycznie odniosła się m.in. prezenterka Anna Kalczyńska. "Tak!! Taki mam plan, o tym dziś myślałam: scenariusz kolejnych sezonów pisze się sam... Serial kapitalny, jeden z moich ulubionych, szkoda tylko, że za chwilę będzie oparty na faktach" - napisała. Na krytyczną uwagę jednej z internautek, że aktorka mogłaby przyjąć któregoś z afgańskich uchodźców do swojego domu, Aleksandra Popławska zareagowała prośbą o "instrukcje, jak postępować" i zadeklarowała, że "chętnie przyjmie zwłaszcza 15-letnią Miriam z rodzicami, która od dwóch tygodni koczuje na granicy".
W kolejnych wpisach bohaterka "Watahy" skupiła się już na polecaniu dobrego jedzenia w Kuźnicy (na Helu), "łapaniu słońca" na plaży przed końcem wakacji i reklamowaniu maski regenerującej do włosów suchych i zniszczonych.
Z kolei Magdalena Popławska (która ostatnio zagrała m.in. główną rolę w serialu "Osiecka"), przed minionym weekendem, oznajmiła na Facebooku:
"Mam ochotę wszystko rzucić, pojechać na granice i zacząć biec, jakby nas było bardzo dużo, to by się udało".
Gdy pod jej postem internauci zaczęli zgłaszać swój udział w tym przedsięwzięciu, Magdalena Popławska zaproponowała, by ruszyli w niedzielę. "Mam potrzebę tam pojechać. Zawieźć im, co zbiorę i kupię. Osobiście, jako obywatelka Polski, która nie zgadza się z decyzjami osób przy władzy, jako kobieta, jako matka, jako człowiek!", zagrzmiała w komentarzu pod własnym postem.
W niedzielę podsumowała jednak swoją "ochotę, by wszystko rzucić..." słowami: "Dzięki za tak konstruktywny odzew! Ja niestety nie wyrobię się w tę niedziele. Ale jestem w bramkach startowych...". W innym komentarzu dodała, że nie da rady przyjechać, bo jest po "nocnych zdjęciach".