"W rytmie serca": Mateusz Damięcki wziął sekretny ślub ze swą ciężarną ukochaną!
Mateusz Damięcki, czyli Adam Żmuda z "W rytmie serca" i Krzysztof Radwan z "Na dobre i na złe", po raz drugi został mężem! W minioną sobotę aktor zalegalizował w stołecznym Urzędzie Stanu Cywilnego swój trwający już siedem lat związek z Pauliną Andrzejewską.
O sekretnym ślubie Mateusza Damięckiego i Pauliny Andrzejewskiej poinformowała media mama przystojnego aktora, Joanna Damięcka.
- Ślub i wesele były bardzo skromne, tylko dla najbliższej rodziny. Wszyscy doskonale się bawiliśmy - wyznała na łamach jednego z tabloidów.
- Udało im się to zachować w tajemnicy, co bardzo mnie cieszy. Oni są bardzo szczęśliwi, ja też jestem szczęśliwa, w końcu już niedługo zostanę babcią - powiedziała.
Mateusz i Paulina poznali się jesienią 2011 roku i od razu poczuli do siebie ogromną sympatię. Zanim zdecydowali się umówić na randkę, byli już dobrymi przyjaciółmi. Po pierwszym wspólnym wypadzie na zakupy i kawę, aktor odważył się pocałować Paulinę...
- Była zaskoczona, a ja zawstydzony, że tak się pośpieszyłem - opowiadał serialowy Adam Żmuda z "W rytmie serca" w wywiadzie.
Kilka tygodni temu wyszło na jaw, że partnerka Mateusza Damięckiego spodziewa się dziecka. Dziś aktor i jego ukochana - już jako małżeństwo - z niecierpliwością czekają na pojawienie się na świecie swojego pierwszego dziecka. Wiadomo, że maleństwo urodzi się na wiosnę.
Paulina Andrzejewska jest drugą żoną Mateusza. Osiem lat temu odtwórca roli Krzysztofa Radwana w "Na dobre i na złe" poprowadził do ołtarza Patrycję Krogulską. Bardzo szybko okazało się, że popełnił wielki błąd, decydując się na ożenek... Małżeństwo Mateusza i Patrycji przetrwało zaledwie kilka miesięcy. Aktor do dziś nie skomentował swego rozstania z pierwszą żoną. Twierdzi, że w tej sprawie będzie do końca życia milczał jak grób. Nie kryje jednak, że gdy poznał Paulinę - swą obecną żonę - rozpoczął starania o unieważnienie ślubu kościelnego, który w 2010 roku zawarł z Patrycją Krogulską. Niestety, Sąd Metropolitalny odrzucił jego wniosek. Jak twierdzi "Super Express", Mateusz Damięcki zamierza odwołać się od decyzji sądu kościelnego, bo bardzo mu zależy na tym, by przysięgę, którą złożył Paulinie Andrzejewskiej w USC, powtórzyć kiedyś także przed ołtarzem.