Gwiazda hitu Netfliksa ujawnia kulisy powrotu. Jej brak w trzecim sezonie odczuli wszyscy
Gwiazdy serialu "Virgin River", Alexandra Breckenridge i Zibby Allen, rozpoczęły w tym tygodniu swój własny podcast zatytułowany "I Like You Very Much". Gośćmi programu będą członkowie obsady serialu, m.in. Tim Matheson, Teryl Rothery, Martin Henderson i inni. W pierwszym odcinku rozmówczynią gwiazd była Annette O'Toole.
Alexandra Breckenridge, jak wiele młodych aktorek rozpoczynających karierę w Hollywood, zaczynała od małych ról w największych serialowych hitach ostatnich kilkudziesięciu lat. Co prawda jej debiut filmowy przypadł w 2002 roku w filmie "Big Fat Liar", ale przez lata pojawiała się m.in. w pojedynczych odcinkach "Buffy: Postrach wampirów", "Czarodziejek", "CSI: Kryminalnych zagadek Las Vegas", "Jeziora marzeń", "JAG: Wojskowe Biuro Śledcze" czy "Tacy jesteśmy". W serialu "Virgin River" wciela się w postać Mel Monroe.
Zibby Allen to uwielbiana przez widzów serialowa Brie z "Virgin River". Zagrała również w "For the People", "Flash", "Nancy Drew", "The Good Doctor".
Obie panie rozpoczęły w ostatnim tygodniu swój podcast "I Like You Very Much", w którym będą rozmawiać z obsadą serialu "Virgin River". Pierwszą gościnią ich programu była Anette O’Toole, która w produkcji Netfliksa gra jedną z najbarwniejszych postaci - Hope McCrea. Aktorka jest znana również fanom seriali z "Tajemnic Smallville", "Jeden za jeden", "48 godzin", "Partnerek".
W trakcie rozmowy aktorki poruszyły wiele tematów - od zawodowych po prywatne. O’Toole opowiedziała o swojej karierze, trudnych czasach w środowisku filmowym, wielu latach spędzonych w Vancouver, macierzyństwie, aktorskich wyzwaniach i zainteresowaniach. Część podcastu oczywiście była poświęcona "Virgin River".
Annette O’Toole wyjawiła dlaczego nie pojawiła się w trzecim sezonie serialu. Okazuje się, że powodem była pandemia. Obecnie 72-letnia aktorka na stałe mieszka w Los Angeles i nie chciała w tamtym okresie podróżować. Kiedy twórcy zaproponowali jej powrót w czwartej serii, nie wiedziała nawet co dzieje się w serialu - a jej postać przechodziła wtedy bardzo trudne chwile.
Przypomnijmy, że Hope miała poważny wypadek samochodowy, w wyniku którego stwierdzono u niej uszkodzenie mózgu. W czwartym sezonie jej wątek koncentrował się na rehabilitacji. Jak zauważyły prowadzące, scenarzyści musieli nieźle się nagimnastykować, aby wiarygodnie przedstawić tę historię. Breckenridge stwierdziła, że czasami twórcy nie zawsze przemyślą konsekwencje, jakie spotkają określoną postać w wyniku określonej decyzji, jednak to aktorzy muszą poradzić sobie później z pytaniami fanów.
"Virgin River" Netfliksa okazał się jednym z największych cichych hitów ostatnich lat. Choć wydaje się produkcją dla nieco starszej widowni - historia pogrążonej w żałobie pielęgniarki, która postanawia zacząć nowe życie w małym miasteczku ma wszystkie cechy telenoweli. A jednak twórcom udało się stworzyć coś więcej - ciepły serial, jaki można bez problemu włączyć, kiedy los ostro da nam po kościach.
Zobacz też: Nadchodzi nowy "Outlander". Bohaterowie prequela popularnego romansu na zdjęciach