"Usta usta": Mija 10 lat od premiery serialowej perełki
Wśród wszystkich seriali, jakie od początku swego istnienia - a więc w ciągu ostatnich 24 lat - wyprodukowała i wyemitowała stacja TVN, "Usta usta", które swą premierę miały dokładnie dekadę temu, zajmują miejsce szczególne. W rankingach najlepszych polskich produkcji telewizyjnych XXI wieku serial z Pawłem Wilczakiem i Magdaleną Różczką w rolach głównych, choć nie miał rekordowej oglądalności, okupuje najwyższe miejsca. Wielu telewidzów twierdzi wręcz, że "Usta usta" to jeden z niewielu powodów TVN-u do prawdziwej dumy...
Dokładnie 10 lat temu - 6 marca 2010 roku - TVN zaprezentował swym widzom 1. odcinek serialu "Usta usta", którego premierę poprzedziła bardzo nietypowa kampania promocyjna. Na długo przed emisją serialu na ulice największych polskich miast wyjechały samochody z wymalowanym spray'em ogłoszeniem: "Piękna nieznajoma, szukam Cię. Adam". Jednocześnie w sieci pojawiło się mnóstwo postów, których autorem był... szukający pięknej nieznajomej Adam.
Dopiero tuż przed emisją 1. odcinka okazało się, że ów tajemniczy Adam to bohater nowego serialu - Adam Dawidzki (w tej roli genialny Paweł Wilczak), podrywacz i lekkoduch marzący o idealnej kobiecie, u boku której mógłby wreszcie znaleźć prawdziwe szczęście.
- To chyba życiowa rola Wilczaka. Nawet w "Kasi i Tomku" i "Na dobre i na złe" nie był tak dobry. W tym serialu daje prawdziwy popis. Jest... do zjedzenia - pisali internauci, dodając, że tak naprawdę cała główna obsada nowej produkcji TVN zasługuje na pochwały.
***Zobacz także***
Historia trzech par - Adama i Julii (Paweł Wilczak i Magdalena Różczka), Izy i Piotra (Sonia Bohosiewicz i Wojciech Mecwaldowski) oraz Agnieszki i Krzysztofa (Magdalena Popławska i Marcin Perchuć) - bardzo zainteresowała widzów. Serial "Usta usta", będący polską wersją brytyjskiego hitu "Cold Feet", szybko podbił serca miłośników komedii romantycznych.
Każdy z 35 odcinków przyciągnął przed telewizory ok. 2 miliony widzów, co 10 lat temu (w czasie emisji 1. serii) dawało TVN-owi pozycję lidera na rynku telewizyjnym.
Stacja zdecydowała się jednak - ku rozczarowaniu fanów serialu - najpierw zmienić porę emisji (z soboty o godzinie 20.00 na wtorki o godzinie 21.30), a potem zamknąć "Usta usta" na dobre (po trzecim sezonie).
***Zobacz także***
Zakończenie serialu wielu widzów uznało za... paradoksalne. - Nikt nie kończy szczęśliwy! Przeżyliśmy trzy sezony z bohaterami, szkoda, że historia żadnego z nich nie doczekała się happy endu - napisała na forum zawiedziona fanka.
- Serial genialny, zakończenie fatalne - piała inna.
- Długo jeszcze poczekamy na równie dobry serial naszej produkcji - wyrokował jakiś domorosły jasnowidz, który - co dziś już wiemy - miał sporo racji, bo TVN w ostatnim czasie zalicza więcej serialowych klap niż jakakolwiek inna stacja (przykład - "Belle Epoque", czyli produkcja, która miała zmienić oblicze telewizji, a okazała się totalną porażką i kompromitacją).
***Zobacz także***
"Usta usta" wciąż uważane są przez wielu za najlepszy polski serial, jaki powstał po 2000 roku. Na internetowych forach produkcja, którą swym nazwiskiem firmowała Dorota Chamczyk (producentka od lat związana z TVN-em), wspominana jest jako telewizyjna perełka, a grający w niej aktorzy nazywani są prawdziwymi mistrzami w swoim fachu.
- Gdyby to był serial amerykański, wszyscy dostaliby przynajmniej nagrody Emmy, a może nawet Złote Globy - twierdzą fani Pawła Wilczaka i pozostałych członków obsady.
- W żadnym innym polskim serialu aktorzy nie są tak przekonujący. Szkoda, że później rozmienili się na drobne i grali w gniotach - napisał jeden z internautów na forum poświęconym serialom.
- To jedyny serial TVN-u na poziomie, a nie jakaś tam "Julia", "Prosto w serce" czy "Majka". "Usta usta" to jest to! Takie właśnie powinny być seriale - stwierdził znawca tematu podpisujący się pseudonimem "fan_ust".
***Zobacz także***