Skandal w Chorwacji
W czasie pobytu ekipy TVN-owskiego serialu "Usta Usta" w Chorwacji, a konkretnie w Splicie, doszło do skandalu obyczajowego. Twórcy zostali posądzeni o kręcenie filmu pornograficznego!
- W jednym dniu mieliśmy zdjęcia, w których występowała nagość - wyjawia Wojciech Bockenheim, producent serialu "Usta Usta".
- Oczywiście była ona zupełnie niewinna - chodziło o kąpiele w basenie ogrodowym. Właściciele wynajmujący nam dom z basenem, imitujący posiadłość należącą do ojca Leny (Karolina Gorczyca), nie zostali o tym wyraźnie uprzedzeni. Z tego powodu mieli do nas pretensje, że sąsiedzi posądzą ich o to, że użyczają dom na potrzeby filmu pornograficznego. Szczególnie, że ich willa wcześniej cieszyła się dobrą opinią. Bywali w niej nawet miejscowi notable. Na szczęście sytuację udało się załagodzić.
Poza tym incydentem praca ekipy "Usta usta" przebiegała bez zakłóceń. Mieszkańcy Splitu z zainteresowaniem obserwowali poczynania filmowców. Wielu z nich statystowało w scenach zbiorowych.
Zdjęcia w Chorwacji trwały siedem dni. Odbywały się głównie w Splicie, a także na wyspie Brać.
- Wykorzystaliśmy malowniczość tych terenów, a także lokalne atrakcje turystyczne - opowiada Wojciech Bockenheim.
- Między innymi kręciliśmy w letniej rezydencji Tito czy pałacu Dioklecjana, zbudowanym na przełomie III i IV wieku.
W realizacji serialu polską ekipę wspierała ekipa filmowa z Chorwacji. Pomagała przede wszystkim w znalezieniu odpowiednich lokacji, a także w oświetleniu planu oraz użyczyła swojego sprzętu.
- Z Chorwatami współpracowało nam się świetnie - kwituje Wojciech Bockenheim.
- Choć mówiąc w swoich ojczystych językach, rozumieliśmy się całkiem nieźle, okazało się, że precyzyjniej było porozumiewać się po angielsku.