Nie ma menadżera bo nie ufa ludziom?
Sonia Bohosiewicz jak każda Ślązaczka nie da sobie w kaszę dmuchać! Ta zasada dotyczy też interesów, których aktorka pilnuje sama. Dlaczego zapracowana artystka nie chce zatrudnić menadżera?
Sonia Bohosiewicz lubi trzymać rękę na pulsie. I wcale nie chodzi o modowe nowinki czy najświeższe trendy w makijażu. Artystka sama bowiem pilnuje swojej kariery i do tej pory nie zatrudniła menadżera. Dlaczego?
-Odnoszę sukcesy, pojawiają się propozycje. Mogłabym mieć swojego menadżera, ale na razie nie chcę. Zajmowanie się własnymi sprawami zawodowymi trzyma mnie blisko ziemi. Dzięki temu nie tracę poczucia rzeczywistości.- mówi aktorka w wywiadzie dla "Pani".
Wygląda więc na to, że zapracowana artystka jest doskonale zorganizowaną osobą.
- Porządek to dla mnie sfera psychicznego komfortu- zastrzega aktorka- Lubię, żeby każda rzecz miała swoje miejsce. Wtedy też bardziej w głowie czuję się poukładana.
Sonia przyznaje również, że jej decyzja nie jest spowodowana brakiem zaufania do osoby, która profesjonalnie może pokierować jej karierą:
- Ależ ja ufam ludziom! Wolę jednak nie zdawać się na los, ani na przypadek. Rzeczywiście jestem ostrożna. Na przykład nie lubię jechać samochodem z kimś, kogo nie znam jako kierowcy. Nigdy też nie skoczyłabym na bungee. Kocham swoje życie i unikam niepotrzebnego ryzyka. Mam za dużo do stracenia.- wyznaje aktorka.
Z menadżerem, czy bez, póki co, Sonia świetnie sobie radzi!